Aktywne włączenie się w wyprzedażowy sezon zadeklarowało w tym roku w ankiecie Ceneo.pl niemal 40% e-sklepów współpracujących z serwisem. Wśród nich najwięcej – aż 25% - związanych jest z szeroko rozumianą branżą modową: oferują ubrania, buty, akcesoria i biżuterię. Wyprzedaże popularne są także w e-sklepach z elektroniką, komputerami i sprzętem IT (11%) oraz artykułami gospodarstwa domowego (12%). Okazji warto także szukać w sklepach wnętrzarskich i z zabawkami.
Taki rozkład branżowy jest naturalny - wyprzedaże w sieci, podobnie jak te w sklepach stacjonarnych, są widoczne przede wszystkim tam, gdzie asortyment jest sezonowy, zależny od kolekcji i trendów (jak w modzie) lub cyklu życia sprzętu elektronicznego (gdzie kolejne, nowocześniejsze modele zastępują swoich poprzedników).
3,2,1…START!
Granice wyprzedażowego sezonu w sieci z roku na rok ulegają wydłużeniu – obejmując sezon przedświąteczny i kończąc się nawet w lutym. Promocje jednak nie są stałe – rabaty rosną z upływem czasu, obejmują coraz szerszy asortyment, pojawiają się nowe opcje i zakupowe okazje. Dreszczyk zakupowych emocji gwarantowany – w cenie jest tak samo czujność, jak i cierpliwość! Wciąż jednak rabatowe apogeum przypada na styczeń – finalne obniżki sięgają nawet 70%.
Taniej, więcej, z darmową dostawą
Na co możemy liczyć podczas zimowych wyprzedaży? Podstawowym wabikiem jest niższa cena – w co trzecim ankietowanym sklepie ceny wszystkich lub wybranych produktów spadają o ponad połowę, w co dziesiątym nawet o 70%! Najczęściej jednak można liczyć na obniżki oscylujące w okolicach 30-40%.
E-sklepy kuszą klientów również na inne sposoby. Najpopularniejszym jest darmowa dostawa – w sezonie wyprzedażowym wprowadza ją ponad połowa sklepów. To ważny sygnał – sklepy dobrze odczytały lekcję z raportów i opinii konsumenckich (m.in. „E-zakupy 2016 wg TNS i Ceneo.pl”), z których jednoznacznie wynika, że koszty dostawy są niezwykle ważnym kryterium zakupowym, a Polacy wolą nawet poczekać dłużej na zakupy, jeśli będą dostarczone do domu za darmo. W e-sklepach można także liczyć na przykład na rabaty na kolejne zakupy lub nową kolekcję, oferty 2 lub 3 w 1, rabat rosnący w zależności od liczby kupionych produktów - i inne podobne oferty skłaniające klientów do jak najszerszego otwarcia portfeli (a raczej bankowych kont przy płatnościach online ;)
Nic dziwnego zatem, że sklepy nie kończą „złotych żniw” wraz ze Świętami, ale również na początku roku liczą na spore zyski. Według co piątego e-sklepu – sprzedaż utrzymuje się na samym lub wyższym poziomie, co w okresie przedświątecznym! Niemal 60% zauważa spadek, jednak i tak ogólny poziom jest wyższy od średniego w roku. Aż 85% e-sklepów liczy na zyski wyższe niż w ubiegłym sezonie!
Rośnie zainteresowanie, rosną też wydatki
Prognozy te mają ogromną szansę na spełnienie – klienci zdają sobie sprawę z wyprzedażowego sezonu i przeznaczają na zakupy w tym okresie coraz wyższe kwoty. 12% klientów na wyprzedaże czeka specjalnie - planując swoje zakupowe listy. Kolejne 44% klientów podchodzi do tematu mniej strategicznie – dopiero kuszeni reklamami i promocjami wyruszają na łowy. Tylko 44 % nie zwraca uwagi na trwające obniżki i nie szuka okazji (choć pewnie i tak coś przy okazji kupuje!) .
W tym roku co dziesiąty klient zamierza wydać nawet powyżej 2000 zł. Najczęściej jednak wyprzedażowe wydatki mieszczą się w przedziale 500-1000 zł, co i tak jest kwotą, o którą warto powalczyć!
Wyprzedażowe budżety są wyższe u panów niż u pań (aż 36% mężczyzn ma zamiar wydać ponad 1000 zł versus 15% kobiet z takimi samymi planami). Można to wytłumaczyć faktem, że panie polują głównie na okazje modowe, a panowie – sprzętowe i elektroniczne.
Rozważni czy impulsywni?
Co piąty klient deklaruje, że w zakupowym sezonie pilnuje się dwa razy bardziej niż zwykle, a tylko 6% twierdzi, że łatwo ulega emocjom i kupuje więcej niż zwykle, czasem nawet niepasujące i niepotrzebne rzeczy. Zakupowe strategie są dwie (jedna nie wyklucza drugiej): szukanie konkretnych, upatrzonych wcześniej rzeczy, których standardowa cena była wysoka (robi tak 82% kupujących) lub polowanie na najlepsze oferty, bez nastawiania się na nic konkretnego (43%). Czyli wymarzone kozaki o połowę taniej, a przy okazji twarzowa apaszka w świetnej cenie! Przykład z poprzedniego zdania nie jest przypadkowy – to właśnie kobiety stawiają bardziej na wyprzedażowa spontaniczność, zamiast na odhaczanie przygotowanej wcześniej zakupowej listy (robi tak tylko 60% pań versus 70% panów). Sześć razy więcej kobiet niż mężczyzn przyznało się też w ankiecie do emocjonalnych zakupów, które czasem okazują się nietrafione (12% vs 2%).
Gdzie szukamy okazji? Sklepy internetowe rosnę w siłę! Niemal 40% klientów poluje na najlepsze ceny przede wszystkim w domowym zaciszu. Połowa klientów łączy poszukiwania online z wyprawami do galerii handlowych. Tylko 15% klientów stawia wyłącznie na tradycyjną formę zakupów.
Czy wyprzedażowa podaż pokrywa się z popytem? Raczej tak – klienci szukają ubrań, butów, modowych akcesoriów i biżuterii. Polują też na sprzęt elektroniczny i artykuły wyposażenia gospodarstwa domowego. Oczekują niższych cen książek, płyt i gier, za to mniej (niż sklepy z tej branży by tego chciały) wydają na design i urządzanie domu.
Wyprzedaże z dwóch perspektyw
Wyprzedaże są naturalnym etapem cyklu życia wielu produktów – zastępowanych przez nowsze wersje, modele, trendy i mody. Sklepy potrzebują miejsca w magazynach na nowe kolekcje i nowy asortyment. Handel nie znosi stagnacji. Nie wyklucza to jednak znakomitych okazji dla klienta, który czasem - nawet świadomie - ulegając marketingowym zabiegom, na końcu wyprzedażowego maratonu jest zadowolony – z nabytych rzeczy i poczynionych oszczędności. A o to przecież chodzi ;)
Materiał na podstawie ankiet internetowych przeprowadzonych w styczniu 2017 roku wśród użytkowników Ceneo.pl (3000 odpowiedzi) oraz wśród sklepów współpracujących z serwisem (150 odpowiedzi).