Przypomnijmy: prokuratorzy Instytutu w Szczecinie poinformowali, że na polecenie ABW wszczęli śledztwo w sprawie „ukrywania w miejscowości Dęborogi, gmina Manowo, oraz w Koszalinie przez Jana M. oraz Urszulę R. dokumentów archiwalnych w postaci kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy z byłymi służbami specjalnymi PRL podpisanego przez Stanisława G.”.
Reakcja Stanisława Gawłowskiego była natychmiastowa. - To gigantyczny skandal! To jest działanie mające na celu zdeskredytowanie polityka opozycji – mówił na konferencji Stanisław Gawłowski, poseł na sejm, pełniący obowiązki sekretarza Platformy Obywatelskiej.
-Kilka lat temu śledztwo w sprawie tego fałszerstwa, na wniosek samego IPN prowadziła prokuratura, która sprawę umorzyła z braku wykrycia sprawców. Jeżeli w całej tej awanturze chodzi o mnie, to mamy do czynienia z niczym innym jak z polityczną prowokacją wymierzoną we mnie i w Platformę Obywatelską. PiS wykorzystuje instytucje państwowe do walki politycznej. To zachowanie związane z akcją IPN o tym dobitnie świadczy! Żądam od ABW jednoznacznego wyjaśnienia całej sytuacji, a od IPN ujawnienia wszystkich dokumentów, które zostały zajęte. Pytam: kto inspirował dyrektora oddziału w Szczecinie? Czy to była jego własna decyzja? Czy ktoś wydał mu polecenie? Nie mam zamiaru pisać, wyjaśniać… oczekuję, żądam wyjaśnienia tej sprawy – powiedział poseł PO.
Teraz Dariusz Wituszko w oficjalnym komunikacie pisze: „Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie informuje, iż w toku prowadzonego śledztwa, wszczętego na podstawie zawiadomienia Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie ukrywania od bliżej nieokreślonego czasu do 2016 roku w miejscowości Dęborogi, gmina Manowo, oraz w Koszalinie przez Jana M. oraz Urszulę R. dokumentów archiwalnych, w tym kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy z byłymi służbami specjalnymi PRL, podpisanego przez Stanisława G. wykonano czynności procesowe, na podstawie których ustalono, że dokumenty znalezione u Jana M. nie podlegały przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej.