Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Szóstoklasiści uratują Park Wodny?

Autor Robert Kuliński 28 Stycznia 2016 godz. 15:20
Władze miasta wprowadziły w Parku Wodnym naukę pływania dla szóstoklasistów. Zajęcia mają się odbywać w ramach lekcji wychowania fizycznego. Radni opozycji twierdzą, że jest to ukryta forma wsparcia budżetu deficytowej pływalni.

- Jest to dodatkowa oferta, którą miasto przedłożyło dyrektorom koszalińskich szkół podstawowych. Skierowana jest do uczniów klas szóstych -  wyjaśnia Krzysztof Stobiecki dyrektor Wydziału Edukacji UM. - Przypomnę, że programem nauki pływania są objęci uczniowie poprzednio klas drugich, obecnie klas trzecich szkół podstawowych. Oferta dla szóstoklasistów to tzw. doskonalenie umiejętności pływania.

Zajęcia pływackie obowiązują od początku 2016 roku i są realizowane w ramach czterech godzin wychowania fizycznego tygodniowo, z czego dwie są przeznaczone właśnie na doskonalenie wcześniej nabytych umiejętności na basenie. Pytanie tylko dlaczego taka oferta pojawiła się nagle w nowym roku, a nie od września 2015?  - Wynika to z tego, że przy projekcie budżetu na 2016 znalazły się pieniądze, aby od stycznia do grudnia można było objąć tą ofertą szóstoklasistów. Oznacza to, że od września z zajęć doskonalenia umiejętności pływania, korzystać będą obecni uczniowie piątej klasy   – kwituje Stobiecki.

Radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Artur Wiśniewski, nie jest do końca przekonany o tym, że projekt został wprowadzony tylko ze względu na troskę o zdolności pływackie szóstoklasistów. -  Nauka pływania dla dzieci i młodzieży, to jest dobry pomysł i jeśli uczniowie szkół mają taką możliwość, to powinni z tego korzystać. Jednak moje obiekcje wzbudza forma wprowadzenia takiego rozwiązania w szkołach. Z tego co wiem, to dyrektorzy zostali zaskoczeni tym pomysłem. Pod koniec semestru wynikła konieczność zmieniania planów lekcyjnych, a także niejasna jest dla mnie sprawa finansowania. Słyszy się tłumaczenia, że szkoły mają na to pieniądze. Jednak z informacji jakie posiadam, to podczas planowania budżetu na 2016 rok, dyrektorzy szkół nie wiedzieli nic o zajęciach w Parku Wodnym, jakie chcą wprwadzić władze miasta. Skąd więc szkoły mają mieć pieniądze na dodatkowy wydatek? Miasto będzie musiało za to zapłacić – mówi Wiśniewski.

Dodał jeszcze, że sposób wprowadzenia zajęć z doskonalenia umiejętności pływania, sprawia wrażenie, jakby była to próba łagodzenia problemów finansowych Parku Wodnego, które dotykają także miasto.

Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie? Piszcie w komentarzach. 

Czytaj też

2,7 mln dotacji dla Parku Wodnego

Ala, fot. archiwum - 25 Maj 2016 godz. 5:17
Podczas wczorajszej sesji koszalińscy radni przyznali dodatkowe 2,7 mln na utrzymanie Parku Wodnego. - Dotacja z budżetu miasta pozwoli nam wyjść na koniec bieżącego roku „zero” - mówi  Monika Tkaczyk, prezes ZOS w Koszalinie. - Sprzedajemy dużą liczbę biletów ulgowych pieniądze, a te pieniądze to właśnia dopłata do nich - wyjaśnia prezes ZOS.    

Bicie piany

Film eWok, film: Dawid Baranowski - 6 Lutego 2016 godz. 6:57
Świętym prawem opozycji jest krytyka, a zimy to, by było zimno. Ostatnio nie jest to jednak już tak oczywiste… Największy opozycyjny klub Rady Miejskiej w mieście, Lepszy Koszalin w ostatnim czasie dwukrotnie mocno skrytykował działania władz miasta.Najpierw, podczas sesji  jego przedstawiciele byli zdziwieni, że władza chce, by z aquaparku korzystali szóstoklasiści. – To ukryte dofinansowanie aquaparku – grzmieli jakby nie pamiętając, że aquapark, podobnie do innych obiektów sportowo-rekreacyjnych został zbudowany właśnie  po to, by z niego korzystać. A jak się korzysta, to trzeba za to zapłacić… Teraz liderzy Lepszego Koszalina sięgnęli po większy kaliber oskarżeń. Poinformowali, że tak lubiana przez koszalinian  Wodna Dolina powstała bezprawnie, a woda w niej zagraża naszemu życiu i zdrowiu. Chwyciliśmy się za głowy. Jak to możliwe? Okazało się, że swój wywód oparli na tezie pewnego raportu, który stwierdza m.in. iż wiejska oczyszczalnia ścieków w Boninie ma pośredni wpływ na zanieczyszczenie jeziora Jamno. A skoro Dzierżęcinka po drodze przepływa przez Wodną Dolinę to woda w niej jest zanieczyszczona. Mało tego, dodali – myląc kąpielisko z miejscem wyznaczonym do kąpieli - że podczas organizowania Wodnej Doliny nie dopilnowano wszystkich aspektów formalno- prawnych. Wystarczy odwiedzić stronę Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie (ta instytucja sprawuje nadzór nad wodami wykorzystywanymi do kąpieli) i tam w zakładce „Woda, kąpieliska, pływanie” znaleźć potrzebne informacje. Tam też w wykazie miejsc wykorzystywanych do kąpieli na pozycji 74 znajduje się Wodna Dolina… Wydaje się, że ta krytyka koszalińskich opozycjonistów jest taka trochę „naciągana”, tak jak i obecna zima jest zimą już bardziej tylko z nazwy…    W