Drugą okazją do świętowania był „Dzień Kolejarza Wąskotorowego”. Dlatego przygotowano wspaniałą oprawę tych wydarzeń. O godz. 11.00 pociąg wyruszył ze stacji Koszalin. Za "sterami" kolejki stanął maszynista Wiesław Ozwos, na co dzień emeryt. W
Manowie na uczestników przejażdżki czekało wiele atrakcji. Były strzelnice myśliwską (zagroda z dzikami), a ci nie lubiący polowania mogli udać się ścieżką edukacji ekologicznej - Czapla Góra. Przygotowane były także przejażdżki drezynami ręcznymi oraz ognisko z kiełbaskami. Wszyscy uczestnicy przejazdu zaproszeni zostali na… urodzinowy tort!
Przypomnijmy, koszalińska zabytkowa wąskotorówka w najlepszych dla siebie czasach jeździła na trasie o długości prawie 150 kilometrów. Po wojnie odbudowano i rozwinięto część połączeń, jednak kilkanaście lat temu z powodu nieopłacalności zamknięty został ostatni odcinek. Ciuchcia powróciła na tory dzięki pracy i zapałowi ludzi z Towarzystwa Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki.