O włamaniach do piwnic policjantów powiadomili mieszkańcy kilku bloków z różnych dzielnic Koszalina. Z ich relacji wynikało, że ktoś nocą plądrował pomieszczenia. Za każdym razem sposób działania sprawcy był taki sam. Zrywał skoble zabezpieczające kłódki lub wykręcał śruby mocujące drzwi. Włamywacz z pomieszczeń zabierał wszystko to, co mógł szybko spieniężyć. Pokrzywdzeni szacując swoje straty podawali, że zginęły im rowery, elektronarzędzia, sprzęt komputerowy i wędkarski, odzież oraz drobne przedmioty przechowywane w piwnicach.
Policjanci z komisariatu I zatrzymali sprawców. Jeden z nich miał mniej szczęścia. 34-latek po dokonaniu włamania, zasnął nietrzeźwy w piwnicy, którą chwilę wcześniej splądrował. O zastanym „niecodziennym gościu” oficera dyżurnego powiadomiła administratorka budynku.
Podczas wykonywania czynności kryminalni ustalili, że włamań 34-latek nie dokonywał sam. Towarzyszył mu w nich o 5 lat młodszy kompan. On również tego samego dnia został zatrzymany przez mundurowych.
Po sprawdzeniu w systemach policyjnych wyszło na jaw, że seryjne włamania do piwnic nie były jedynymi przestępstwami, których dopuścili się mężczyźni. W przeszłości wielokrotnie karani byli za podobne przestępstwa. Kryminalni odzyskali część utraconego w wyniku przestępczego procederu mienia, które zostanie przekazane prawowitym właścicielom.
Mężczyźni już usłyszeli zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. Za popełnione przez nich przestępstwa kodeks przewiduje karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności.