Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie w barwach Słupi Słupsk 18-letnia szczypiornistka rzuciła 158 bramek w 21 pojedynkach. Ponadto pytana o formę swojej podopiecznej, Anita Unijat mówi krótko: - Ona jeszcze nie pokazała na co ją stać.
Poniżej rozmowa z Małgorzatą Trawczyńską.
Jakie zauważyła Pani różnicę pomiędzy grą w Słupsku, a Koszalinie?
W Koszalinie spotkałam się ze zdecydowanie wyższym poziomem. Teraz już na samych treningach muszę dawać z siebie ponad maksimum swoich możliwości, aby dorównać moim koleżankom z zespołu.
Jak inne koleżanki z zespołu przyjęły Panią w drużynie?
Dziewczyny od razu przyjęły mnie dobrze. Starają się mi pomagać, dawać cenne wskazówki, które pomogą mi polepszyć moje umiejętności.
Z trenerką Anitą Unijat współpracuje Pani zdecydowanie dłużej od innych zawodniczek z zespołu. Czy widoczna jest różnica w treningach trenerki po przeprowadzce do Koszalina?
Uważam, że nie. Metody prowadzenia treningów nie zmieniły się od czasu kiedy jeszcze grałam w Słupsku. Wszystko jest dokładnie przemyślane i dopracowane.
W ostatnich spotkaniach wg. kibiców prezentowa Pani bardzo dobrą formę, a jak Pani to ocenia?
Uważam, że powinnam wyeliminować jeszcze niektóre proste błędy, które popełniam. Ważne jest też to, bym w niektórych sytuacjach potrafiła zachować zimną krew. Kiedy uda mi się to poprawić, będzie dość dobrze.
Teraz przed wami przerwa reprezentacyjna, co w tym czasie chciałaby Pani poprawić w swojej grze?
Przede wszystkim popracować nad siłą oraz techniką.
Jakie cele postawiła Pani sobie na obecny sezon?
Dawać z siebie więcej niż maksimum zarówno na treningach jak i na meczach oraz pomóc drużynie w walce o medale.
Dziękuję za rozmowę