Kult trawnika. Wielu z nas mu ulega. Zadbany trawnik zaświadcza, że jesteś człowiekiem zamożnym. Masz czas i pieniądze na to, by zadbać o niego. Sam lub wynajęty przez Ciebie do tego ogrodnik. „Dywan w ogrodzie” pokazuje, że jesteś człowiekiem odpowiedzialnym, solidnym i pracowitym. Bo przecież praca przy trawniku to niekończące się i cyklinie powtarzające się czynności takie jak: koszenie, grabinie, ugniatanie, napowietrzanie, pielenie, nawożenie, dosiewanie. To także ogromne ilości wody niezbędne do nawadniania trawnika w trwające upały.
Są jednak ludzie, którzy mają trawnik, ale o niego nie chcą dbać. Nie chcą pestycydów i marnowania wody. Odrzucają całą tą związaną z utrzymaniem trawnika harówkę. Są zadowolonymi posiadaczami naturalnego trawnika. I zdaje się kierując się takimi właśnie poglądami administratorzy (Politechnika Koszalińska) łączki dzielącej uczelniane obiekty od Hali Widowiskowo-Sportowej się kierowali doprowadzając ją do takiego jak na załączonych obrazkach stanu.