Po pierwszych trzech minutach gry na tablicy widniał wynik jak na boiskach piłkarskich 1:0 dla Kotwicy, ale szybciej przebudzili się słupszczanie i to oni dyktowali warunki.
Kotwica była nieskuteczna, a Czarni powiększali prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Po pierwszej połowie wygrywali jedenastoma punktami. Druga połowę miejscowi rozpoczęli mocnym uderzeniem za sprawa Walkera, który pobudzał publiczność i swój zespól efektownymi blokami i wsadami. Po dobrym fragmencie w jego wykonaniu ku zdziwieniu kibiców trener Karol posadził go
na ławkę rezerwowych.
Brak centra kołobrzeżan szybko wykorzystywali podopieczni Andrieja Urlepa, kończąc akcje spod kosza. Gospodarze próbowali gonić rozpędzonych Czarnych, lecz bezskutecznie. W szczególności zawiódł Grzegorz Arabas, który był cieniem samego siebie i zdobył tylko 7 punktów (2/7 z gry).
Końcówka czwartej kwarty to popis słupszczan i efektowne akcje z ich strony, które całkowicie podcięły skrzydła Kotwicy.