Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem sporu i rozpoczęcia negocjacji, był zaproponowany zestaw artystów. Perzyna nie zdradził jednak żadnych szczegółów w tej kwestii. Potwierdził natomiast, że potrzebne są dodatkowe rozmowy. - Miesiąc temu wysłaliśmy plan festiwalu, a tydzień temu otrzymaliśmy pismo od CK 105, że szefostwo nie zgadza się z pewnymi kwestiami merytorycznymi – wyjaśnia założyciel Festiwal Group. - Jako fachowcy, nie zgadzamy się z argumentami dyrekcji. Wynika z tego konieczność negocjacji. Nasz przedstawiciel udał się już do Koszalina, aby spotkać się z szefostwem
CK 105.
Czyżby gwiazdy zaproszone na tegoroczną edycję nie spełniały standardu artysty topowego? Być może wynika to z tego, że pracownicy impresariatu CK 105 chcą uniknąć dublowania się występów wykonawców, którzy niedawno odwiedzili Koszalin, jak np. Dawid Kwiatkowski. W sierpniu w amfiteatrze ma także wystąpić Agnieszka Chylińska.
Czasu zostało niewiele, bo impreza została zaplanowana na 16 sierpnia. Pomimo napiętej atmosfery wokół wydarzenia, zastępca dyrektora CK 105 Monika Modła uspokaja - Wszystko jest w porządku. Obecnie trwają standardowe negocjacje kontraktów. Ustalamy, kto miałby wystąpić i za
jakie pieniądze. Zależy nam na tym, aby oferta była jak najbardziej atrakcyjna dla mieszkańców miasta – dodaje. - Nie ma powodu do niepokoju. Festiwal się odbędzie, bo bardzo go chcemy. Musimy tylko uzgodnić szczegóły.
Nie ulega wątpliwości, że nie można już dopuścić do odwołania imprezy. Na organizację festiwalu „Na Fali” włodarze miasta przeznaczyli 350 tys. zł. To kwota niebagatelna i większa niż w ubiegłym roku o całe 43 tys. zł. Czy jednak uda się przezwyciężyć impas? To się okaże. Do sprawy wrócimy.