Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Żagle potargał… samochód

Autor ArtRut / fot. Cztelnik 6 Lipca 2015 godz. 11:37
Kilka dni temu informowaliśmy o awarii „żagli” nad chodnikiem przy Rynku Staromiejskim. Dzisiaj do awarii elektrycznej doszła mechaniczna.

Do naszej redakcji dotarła opatrzona zdjęciem informacja, że rozwijane przed ratuszem płócienne daszki, zostały dzisiaj rano zniszczone przez porywisty wiatr. Wydawać się mogło, że któryś z ratuszowych pracowników nie zwinął ich po wczorajszej imprezie, a nocna wichura dopełniła dzieła zniszczenia.

 

Spieszymy wyjaśnić, iż siły natury nie miały w tym swego udziału. Zawinił człowiek. – Poranna awaria żagla pod ratuszem nie wynika z warunków atmosferycznych. Niestety kierowca samochodu, którym przyjechała ekipa, aby sprawdzić elektrykę, wjechał niefortunnie w maszt. - tłumaczy Grzegorz Śliżewski – pracownik biura prasowego ratusza.

 

Trudno powiedzieć kiedy uszkodzenia zostaną usunięte, wiadomo jednak, że koszt takiej naprawy wyniesie kilka tysięcy złotych.

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Czytaj też

Koszalin palony słońcem

ArtRut / fot. Artur Rutkowski - 4 Lipca 2015 godz. 7:02
Fala upałów trwa. Mieszkańcy skarzą się na brak zacienionych miejsc na koszalińskim Rynku Staromiejskim. Plac przed koszalińskim ratuszem dla wielu stał  się sposobem na przetrwanie gorących dni. Ogromna fontanna wabi chłodem i przyjemną wilgocią, niestety za wyjątkiem kilku parasoli w restauracji City Box na placu nie ma ani jednego zacienionego miejsca.   - Przed remontem tez nie było tu cienia – mówi Stanisław Brzęcki – emeryt od lat korzystający z przestrzeni przed ratuszem – jednak nie brakowało zieleni, a ta znacznie chłodziła otoczenie. Teraz jest tu betonowa pustynia, ładna i przyjemna, ale pustynia. Fontanna pomaga przetrwać gorące dni, ale jest uciechą głównie dla okolicznych dzieci. Ja przecież do fontanny nie wejdę.   - Zaraz po oddaniu placu myślałem że pod rozwijanymi nad chodnikiem „żaglami” będą ławki i będzie się gdzie schować. Teraz ławek tu nie ma, chociaż trotuar szeroki, z resztą same żagle są rozwijane rzadko, widziałem raptem kilka razy– kwituje emeryt.   Spostrzeżenia mieszkańca przekazaliśmy pracownikom ratusza, okazuje się ze problem jest znany, niestety na chwilę obecną nierozwiązywalny. – Żagle są zwinięte ponieważ jest jakiś problem z instalacja elektryczną. – tłumaczy Robert Grabowski – rzecznik prasowy ratusza.   - Podczas rozwijania żagli dochodzi do zwarcia i wyłączają się bezpieczniki. Staramy się jakoś rozwiązać ten problem. Od jutra będziemy rozwijać je ręcznie. Jeśli chodzi o ławki to architekt przewidział w tym miejscu przestrzeń na stragany i wystawy. Ławek tu nie ma i nie będzie. Prezydent rozważa zakupienie wodnych kurtyn, które pozwolą w znacznym stopniu obniżyć temperaturę na placu – pomysł jest w trakcie realizacji, ale jeszcze nic oficjalnie nie wiadomo. Na chwile obecną mieszkańcy mogą korzystać z cienia jaki daje ogródek przy restauracji City Box - kończy Grabowski.   Do sprawy wrócimy.