Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Z WOŚP do… wojska

Autor tekst: kpt. J. Barczewski /oficer prasowy CS SP / zdjęcia: chor. T. Zatorski 22 Czerwca 2015 godz. 17:22
Dwaj 12-latkowie stawili się w Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie celem odbycia jednodniowego szkolenia. Wylicytowali dzień w wojsku na aukcji WOŚP.

 

Mateusz w styczniu, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wylicytował dzień z żołnierzami Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie. Do udziału w szkoleniu zaprosił swojego szkolnego kolegę Michała.

 

 

Chłopcy musieli wcześnie przybyć, tak aby zdążyć dopasować mundur i wraz z pododdziałem udać się na śniadanie. Po posiłku wzięli udział w apelu. Kilka minut po godzinie ósmej, po udzielonym instruktarzu w hełmach na głowie i z bronią w ręku stanowili ariergardę żołnierzy 2. baterii szkolnej Ośrodka Szkolenia Specjalistycznego. „Marszem ubezpieczonym” udali się na Plac Ćwiczeń Taktycznych.

 

 

Kolejny etap to poznanie sztabu CS SP a tu mieli jedyną w swoim rodzaju możliwość zasiąść w fotelu Komendanta. Szybko, szybko - bo czas naglił, przez sekretarkę Komendanta wyposażeni w napoje przemieścili się w rejon Dywizjonu Zabezpieczenia. Żołnierze dywizjonu zapoznali naszych gości ze sprzętem wykorzystywanym w szkoleniu specjalistycznym m.in. zespołów ogniowych dywizjonów rakietowych. Wejść do środka wyrzutni, posterować celownikiem telewizyjnym, z bliska zobaczyć i dotknąć rakietę…. uff, tyle emocji w jeden dzień.

 

Dużą frajdę chłopcom sprawił epizod szkolenia z zakresu technik przetrwania SERE. Zadaniem Mateusza i Michała było m.in. nawiązanie łączności z „siłami odzyskującymi” i pokonanie rzeki po moście linowym. Z zadaniem poradzili sobie znakomicie.

 

Pomimo niesprzyjającej pogody nasi bohaterowie dzień zakończyli w znakomitych humorach i kondycji. Choć… jak wieść niesie, po przybyciu do domów nie mieli już sił, by zdać rodzicom relację.  


Poprzedni artykuł
Następny artykuł