Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Urodziny ulicy AKTUALIZACJA

Autor Kuba Grabski 3 Października 2012 godz. 4:00
Jubileusz nie jest co prawda okrągły, bo jedna z piękniejszych koszalińskich ulic, czyli ulica Wyspiańskiego, kończy 102 lata istnienia, ale są powody do celebrowania, bo kończą się prace renowacyjne kamienic przy niej stojących.
Akcja ku chwale ulicy Wyspiańskiego (przed wojną Tessmarstrasse) zorganizowana przez Gretę Grabowską, ściągnęła dziś przed kamienicę z numerem 9 kilkadziesiąt osób, w większości aktywnie działających w Koszalinie. Z jednej strony zainteresowanych postępami prac renowacyjnych tego budynku, a z drugiej po prostu kochających stary Koszalin.

Autorka akcji przyznała, że wybrała ten właśnie dom do zamieszkania, po długich i wnikliwych poszukiwaniach. Jako osoba zawodowo zajmująca się upiększaniem świata (jest architektem wnętrz), od pierwszego dnia zamieszkania przy Wyspiańskiego, zaczęła szukać informacji z przeszłości na temat tej kamienicy, która na dniach skończy 102 lata życia. Jedną z osób, która jej w tym pomogła, był obecny na spotkaniu Roman Olszewski, który nie dość że tu mieszkał, ale nawet urodził się w lokalu z numerem 2. Dzięki robionym przez jego rodziców zdjęciom w minionych latach, udało się ustalić wiele nieistniejących już szczegółów, które pomogły w żmudnym procesie rekonstrukcji. W spotkaniu uczestniczyła też Joanna Chojecka dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie.


Ściany domu, wokół klatki schodowej Grabowska udekorowała starymi zdjęciami i dokumentami, i przez kilkanaście minut opowiadała zgromadzonym o starym Koszalinie, i o trudnościach jakie napotykała przy pracach renowacyjnych. Jak powiedziała, rokiem, w którym zniszczono najwięcej, był symboliczny dla Polski 1968. Co gorsza, takie działania podejmuje się również współcześnie. Likwiduje się wahadłowe drzwi w klatkach i w mieszkaniach, zakłada plastikowe okna i robi inne rzeczy, które zacierają ślady przeszłości. Za to duże wrażenie robi pieczołowitość, z jaką różne osoby realizują to odnowienie w duchu tradycji.

Urodzinowe spotkanie dowiodło, że nie brakuje w Koszalinie ludzi kochających tradycję i robiących wiele dla jej zachowania. Było ono elementem ogólnoeuropejskich oraz ogólnopolskich obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa 2012, w tym roku obchodzonych pod hasłem " Tajemnice codzienności".

Poprzedni artykuł