O włamaniu do sklepu spożywczego poinformował dyżurnego właściciel. Pracująca na miejscu grupa dochodzeniowo-śledcza ustaliła, że sprawca dostał się do jego wnętrza po tym, jak wybił szybę w drzwiach wejściowych. Włamywacz nie był wybredny, bo ze sklepu zniknął tylko alkohol i papierosy.
W trakcie prowadzonych przez policjantów na miejscu zdarzenia czynności dyżurny otrzymał informację od właściciela sklepu położonego w sąsiedztwie, że tam też, ktoś próbował się włamać. Zadziałał jednak alarm, który powiadomił pokrzywdzonego. Ten podjeżdżając pod lokal, aby sprawdzić sygnał, spłoszył dwóch sprawców.
Policjanci z Bobolic zapoznali się z materiałem sprawy i szybko wytypowali włamywaczy. Okazali się nimi mieszkańcy pobliskiej miejscowości. Mężczyźni znali się, mieszkali blisko siebie. Nocą przed włamaniem spożywali razem alkohol. Gdy tego im zabrakło 42-latek nakłonił 17-latka, by wspólnie włamali się do sklepu i uzupełnili braki. Policjanci, którzy przeszukali mieszkania sprawców, odnaleźli tam już tylko dwie z dziewięciu butelek skradzionego alkoholu.
Mężczyźni zostali zatrzymani i osadzeni w areszcie. Następnego dnia mundurowi z Bobolic przedstawili im zarzuty zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.