W ciepłych słowach podsumował to Tomasz Sobieraj, prezydent Koszalina: „Z całego serca dziękuję za te kilka grudniowych dni, które spędziliśmy razem na Jarmarku Bożonarodzeniowym. Przez te parę dni Park przy Amfiteatrze żył rozmowami, śmiechem, zapachem świąt i zwykłą, ludzką radością bycia razem, dokładnie taką, jakiej wszyscy w tym czasie potrzebujemy”. Podkreślił również wdzięczność wobec wszystkich osób zaangażowanych w przygotowanie wydarzenia – wystawców, artystów, rzemieślników, muzyków i zespołu organizacyjnego. Jak zaznaczył, było widać serce włożone w każdy detal, a jarmark stał się czymś więcej niż wydarzeniem – prawdziwym spotkaniem ludzi.
Świąteczne wieczory, gdy miasto świeci najmocniej
Jarmark szczególnie pięknie wyglądał po zachodzie słońca. To wtedy park rozświetlały iluminacje, a świąteczna atmosfera udzielała się wszystkim najmocniej. W sobotnie wieczory widać było prawdziwe tłumy – mieszkańcy spacerowali między stoiskami, próbowali przysmaków, a potem przenosili się także do Parku Książąt Pomorskich, gdzie chętnie robili pamiątkowe zdjęcia przy dekoracjach i światełkach.
Smaki, rękodzieło i program, który przyciągał przez cały dzień
Oprócz straganów z ozdobami, prezentami i kulinariami, na gości czekał bogaty program. Dużym zainteresowaniem cieszyły się pokazy kulinarne i degustacje – pachnące wigilią i inspiracjami z różnych stron świata. Artyści i zespoły muzyczne dbali o nastrojową oprawę, a koncerty kolęd i pastorałek sprawiały, że park stawał się na chwilę wspólnym domem – takim, w którym każdy mógł dołączyć, nawet tylko cichym nuceniem.
Najmłodsi w centrum uwagi
Szczególne emocje budziły atrakcje dla dzieci. Najmłodsi przeżywali swoje małe święta: wspólne ubieranie choinek, spotkania ze Świętym Mikołajem, wrzucanie listów pełnych marzeń do skrzynki, warsztaty twórcze i radosny śmiech przy karuzeli. Dla rodzin ważne było też to, że jarmark był miejscem bezpiecznym i przyjaznym – takim, gdzie można po prostu pobyć razem.
Koncert, który zamknął jarmark jak świąteczna klamra
Pięknym zwieńczeniem wydarzenia okazał się koncert Michała Słobodziana. Wielu uczestników mówiło o nim jak o prawdziwej perełce jarmarku: nastrojowy, pełen ciepła, spokojny i bardzo „bożonarodzeniowy”. Kolędy w jego wykonaniu brzmiały wyjątkowo – poruszały i wprowadzały w ten rodzaj ciszy, który pojawia się, gdy człowiek na moment przestaje się spieszyć.

Podziękowania i świąteczna puenta
Organizatorzy dziękowali wszystkim, którzy tworzyli ten klimat: mieszkańcom i gościom – rodzinom z dziećmi, seniorom, młodzieży i grupom przyjaciół – a także wystawcom, rzemieślnikom, twórcom, muzykom, prowadzącym oraz osobom pracującym przy realizacji wydarzenia. Podziękowania skierowano również do partnerów, w tym Koszalin Centrum Pomorza oraz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Koszaliński Jarmark Bożonarodzeniowy pokazał, że magia świąt nie bierze się wyłącznie z dekoracji. Rodzi się przede wszystkim z ludzi – z rozmów, uśmiechów, wspólnego czasu i drobnych chwil, które zostają w pamięci na długo po tym, gdy zgasną światełka.