Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland

Agnieszka Lis – koszalinianka z pasją do pisania i muzyki. Z Koszalina na literackie salony

2025-11-26 13:07:00 Ala, film: YT, foto FB/Agnieszka Lis
Gdy pierwsze świąteczne światła zaczynają rozjaśniać listopadowe wieczory, do kin wchodzi historia, która pachnie cynamonem, marzeniami i… odrobiną magii. „Piernikowe serce” – filmowa adaptacja bestsellerowej „Marcepanowej miłości” autorstwa koszalińskiej pisarki Agnieszki Lis – zapowiada się na jedną z najcieplejszych premier sezonu. Pod okiem Piotra Wereśniaka, z udziałem Małgorzaty Sochy, Barbary Kurdej-Szatan i Mikołaja Roznerskiego, na wielkim ekranie ożyje opowieść, która udowadnia, że nawet w najbardziej zabieganym czasie można odnaleźć to, co w życiu najsłodsze. Już 28 listopada święta rozpoczną się wcześniej – w kinach w całej Polsce.

„Piernikowe serce” – film, który pachnie domem. I literaturą z Koszalina

Świąteczne historie mają w sobie coś, co od razu otula człowieka ciepłem. Tak jak kuchnia wigilijnego wieczoru, gdzie zapach pierników miesza się z niecierpliwym oczekiwaniem na to, co dobre. Taki właśnie klimat ma „Piernikowe serce” – filmowa adaptacja powieści „Marcepanowa miłość” Agnieszki Lis, która 28 listopada trafi do polskich kin. To opowieść o rodzinie, która musi na nowo nauczyć się słuchać siebie nawzajem, o sile przebaczenia i o tym, że nawet krucha rodzinna więź potrafi odzyskać swoją dawną moc.

Produkcja zapowiada się jako pełna emocji, lekkości i humoru świąteczna podróż, która ma szansę poruszyć serca widzów w każdym wieku. A jednocześnie jest to ważny moment dla samej autorki – bo po raz pierwszy jej literatura została przeniesiona na duży ekran. Koszalińska pisarka trafia w ten sposób do jeszcze szerszej publiczności, udowadniając, że ciepłe, ludzkie historie z Pomorza mogą zachwycać całą Polskę.

Z Koszalina na kinowe i literackie salony

Agnieszka Lis wielokrotnie podkreśla, że Koszalin jest jej duchowym domem — miejscem, które ją ukształtowało i które wciąż powraca w jej twórczości jak melodia z lat młodości. Mimo że od lat mieszka pod Warszawą, jej bohaterowie często spacerują koszalińskimi ulicami, a w powieściach można wyczuć tę szczególną czułość wobec rodzinnego miasta.

Nic dziwnego — Lis to twórczyni niezwykle wszechstronna. Pianistka z wykształcenia, dziennikarka z pasji i pisarka z powołania. Debiutowała w literaturze dziecięcej, a dziś ma na koncie ponad 30 książek: od powieści obyczajowych, przez historie społeczne, aż po kryminały i thrillery. Łączy gatunki z niezwykłą swobodą, ale zawsze dba o to, by w centrum pozostawał człowiek — zagubiony, poszukujący, pełen uczuć, czasem połamany, ale zawsze zdolny do zmiany.

Od marcepanu do piernika — świąteczna opowieść, która żyje własnym rytmem

„Marcepanowa miłość” to jedna z najbardziej wzruszających powieści w dorobku Lis. Historia rodziny, która podczas wigilijnej kolacji konfrontuje się z zalegającymi latami emocjami, z tajemnicami i z ranami, które pozornie dawno się zabliźniły. To opowieść pełna światła, ale też prawdy — nie tej cukierkowej, lecz takiej, która prowadzi do pojednania.

Nic dziwnego, że książka zachwyciła również filmowców. A jeszcze bardziej zaskakująca jest historia samej ekranizacji — producent natknął się na powieść przypadkiem, kupując ją na poczcie. Po kilku dniach lektury wiedział już, że ta historia zasługuje na ekran. Tak narodził się pomysł na „Piernikowe serce”.

Reżyserię powierzono Piotrowi Wereśniakowi, znanemu z talentu do komedii i kina familijnego. W obsadzie pojawiły się popularne nazwiska – Małgorzata Socha, Barbara Kurdej-Szatan, Olga Bołądź i Mikołaj Roznerski. Razem tworzą barwną, energiczną i szczerą opowieść o rodzinie, którą widzowie mogliby bez trudu odnaleźć… wśród swoich znajomych, a może i w sobie samych.

Pisarka, która gra na wielu emocjonalnych strunach

Agnieszka Lis nie jest autorką jednego gatunku. Jest autorką uniwersalnych przeżyć. W jej dorobku znajdują się książki pełne ciepła („Kawiarnia pełna marzeń”, „Huśtawka”), jak i powieści mroczniejsze, osadzone w lokalnych realiach Pomorza. Jej praca pisarska została doceniona m.in. odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Jest aktywną członkinią środowiska literackiego, a w ostatnich latach zadebiutowała również jako dramatopisarka.

Wszystko to sprawia, że jej twórczość jest rozpoznawalna i głęboka. A jednocześnie — bliska ludziom.

To właśnie ta bliskość sprawiła, że „Marcepanowa miłość” tak łatwo trafiła na ekran. Jej bohaterowie są niedoskonali, ale prawdziwi. Ich konflikty — ludzkie. A ich miłość — krucha, ale odradzająca się jak co roku świąteczne światełka w oknach.

Świąteczne kino z koszalińską duszą

Premiera „Piernikowego serca” to nie tylko filmowe wydarzenie, ale także piękny moment dla rodzinnego miasta autorki. Koszalin zyskał kolejny powód do dumy — jego literacka ambasadorka pokazuje, że lokalne historie mogą z powodzeniem wkraczać na ogólnopolskie sceny artystyczne.

A sama Agnieszka Lis? Wciąż pisze, wciąż tworzy, wciąż eksperymentuje. Bo — jak mówi — każda historia zasługuje na swoją melodię. I na swoją publiczność. Teraz także kinową.