Tegoroczna pogoda sprzyjała morsom – chłodne powietrze i spokojny, pięknie błyszczący Bałtyk stworzyły idealną scenerię dla pierwszego w tym sezonie wejścia do morza. Woda miała około 4°C, co dla uczestników oznacza jedno: idealne warunki do morsowania.

Polonez i energia, która rozgrzewa lepiej niż słońce
Morsowa studniówka tradycyjnie rozpoczęła się wspólnym odtańczeniem poloneza na plaży przy wejściu od ulicy Wojska Polskiego. Kolorowe przebrania, tłumy uczestników i rytm znanego tańca stworzyły niezwykłe widowisko przyciągające mieszkańców oraz turystów.
Po tanecznej inauguracji przyszedł czas na energetyczną rozgrzewkę, którą poprowadzili Mario Bros z Koszalina i DJ Kostek. Z głośników popłynęły dobrze znane morsowe hity, m.in. „Z lewa do prawa”, „Trzeba morsować, żeby nie zwariować”, „Meluzyna”, „Balanga” oraz hymn, który zna każdy mors – „Bałtyckie Morsy”.

Konkursy, nagrody i… skok do lodowatej wody
Jak co roku nie zabrakło elementu rywalizacji. Podczas studniówki odbyły się morsowe konkursy, w których do wygrania były atrakcyjne nagrody, w tym voucher o wartości 1000 zł do wykorzystania podczas 23. Zlotu Morsów (5–8 lutego 2026 r.).
Punktualnie w samo południe uczestnicy, nakręceni muzyką i wspólną zabawą, ruszyli do morza. Chociaż prognozy zapowiadały przelotne opady i temperaturę powietrza poniżej 10°C, morsów to absolutnie nie zniechęciło – atmosfera była gorąca jak co roku.
Poznaliśmy motyw przewodni Zlotu
Tradycyjnie podczas studniówki ogłoszono także motyw przewodni nadchodzącego Międzynarodowego Zlotu Morsów. Organizatorzy zapowiedzieli, że po ubiegłorocznym „Dzikim Zachodzie” i tym razem czeka nas wyjątkowa, kreatywna oprawa. Szczegóły mają zostać stopniowo ujawniane, ale wszystko wskazuje na to, że klimat będzie równie spektakularny jak w poprzednich latach.
Największa impreza morsowa w Polsce
Międzynarodowy Zlot Morsów w Mielnie to wydarzenie z blisko 25-letnią tradycją. To jedna z pierwszych imprez dla morsów w Europie i zdecydowanie największa w Polsce. Co roku przyciąga do regionu kilkanaście tysięcy uczestników z całego świata, którzy przez kilka dni integrują się, tańczą, bawią i oczywiście wspólnie wchodzą do lodowatego Bałtyku.
Studniówka, choć krótsza i mniej oficjalna niż sam Zlot, jest dla wielu morsów symbolicznym świętem – chwilą, kiedy pierwszy raz w sezonie wskakują do zimnej wody i zaczynają odliczanie do wielkiego finału.