Koszalin w drodze do niezależności
– Dążymy do tego, by zazielenić naszą energię. Przemysł potrzebuje konkretnego paliwa, a naszym głównym celem jest utrzymanie stabilnych dostaw i cen dla odbiorców. Słupska ciepłownia już przeszła transformację wielopaliwową – a ta dopiero przed nami. Nie możemy jednak stracić ciągłości dostaw ani bezpieczeństwa ekonomicznego – mówił Zbigniew Nowak, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie. Jak podkreślił, przyszłość ciepłownictwa to system wielopaliwowy oparty na miksie energetycznym: gaz, biogaz, biometan, a w dalszej perspektywie – wodór.

– Wszyscy modernizujemy nasze systemy tak, by zostawić sobie przestrzeń na to, co się za chwilę pojawi. Dziś zaczynamy od kogeneracji, ale myślimy o pompach ciepła, energii z oczyszczonych ścieków czy sezonowych magazynach ciepła. To droga ku gospodarce niskoemisyjnej – dodał Nowak.
MEC planuje badania geologiczne pod magazyny ciepła, które mają pozwolić na przechowywanie nadwyżek energii w sezonie letnim.
– Czeka nas batalia z magazynowaniem energii. To drogie rozwiązania, ale konieczne, jeśli chcemy zazielenić nasze źródła i jednocześnie utrzymać stabilne ceny dla mieszkańców – tłumaczył.
Prezes Nowak nie ukrywa, że transformacja wymaga ogromnych nakładów – rzędu 350–400 mln zł – ale podkreśla, że to inwestycja w przyszłość:
– Musimy twardo stąpać po ziemi. Nie wszystkie technologie są jeszcze gotowe, a żaden klient nie zaakceptuje na przykład trzynastokrotnej podwyżki tylko dlatego, że ciepło pochodzi z wodoru. Ale kierunek jest jasny – zielony Koszalin.
Wiatr – naturalny sprzymierzeniec nadmorskiego miasta
O potencjale energetycznym regionu mówił również prof. dr hab. inż. Robert Sidełko, pełnomocnik prezydenta Koszalina ds. transformacji energetycznej:

– Jesteśmy miastem nadmorskim – wiatr to nasz naturalny zasób. Wskaźniki rentowności pokazują, że energetyka wiatrowa jest dziś najtańszym i najbardziej oczywistym kierunkiem rozwoju. Mamy pierwszą wersję koncepcji budowy turbin i będziemy chcieli uzyskać powszechną akceptację dla tego projektu.
Profesor podkreślił, że idea „energetycznej wyspy Koszalina” ma charakter symboliczny – nie chodzi o to by tu powstała druga wyspa El Hierro, która jest całkowicie samowystarczalna energetycznie, a jej energia pochodzi z odnawialnych źródeł lecz o maksymalne wykorzystanie lokalnych źródeł energii.
– Jesteśmy daleko w lesie, ale za to z dużym potencjałem. Koszalin w pewnym sensie już jest energetyczną wyspą – w ciepłownictwie. Teraz czas, by tę ideę rozszerzyć na energię elektryczną. Wytwarzamy dziś z własnych zasobów zaledwie promil zapotrzebowania – to musimy zmienić – mówił Sidełko.
Obecne zapotrzebowanie Koszalina wynosi około 28 gigawatogodzin miesięcznie, z czego część już wkrótce może pochodzić z wiatru, kogeneracji i biometanu.
Zielona transformacja – współpraca i odwaga
Zielona przyszłość Koszalina wymaga współpracy spółek komunalnych, naukowców i samorządu. Waldemar Kuczyński, dziekan Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Energetyki PK, podkreślał, że niezależność energetyczna nie oznacza izolacji:

– Nie da się zbudować całkowicie zamkniętego systemu, ale można stworzyć układ, który reaguje elastycznie na potrzeby i nadwyżki. Miasto ma szansę stać się częścią większej sieci, w której wymiana energii stanie się naturalna i opłacalna. Jeżeli obecnie nasze województwo jest liderem w produkcji zielonej energii i ma jej nadwyżki, to może warto wyciągnąć rękę w tę stronę.
Z kolei prof. Sidełko wskazał, że technologie magazynowania energii rozwijają się błyskawicznie, a przełomy naukowe – jak nagrodzone dopiero co Noblem badania nad kryształami organiczno-metalowymi – mogą już wkrótce umożliwić przechowywanie wodoru na skalę przemysłową.
– Nie wiemy, co będzie za 10 lat. Budując koncepcję, tworzymy system, który będzie ewoluował. Jedyna rzecz, która nas ogranicza, to wyobraźnia. Bądźmy odważni – podsumował.
Koszalin – miasto, które stawia na wiatr i współpracę
Koszalin ma wszelkie atuty, by stać się zieloną energetyczną stolicą Pomorza Środkowego. Nadmorskie położenie, doświadczenie Miejskiej Energetyki Cieplnej, naukowy potencjał Politechniki Koszalińskiej i współpraca miejskich spółek tworzą fundamenty dla nowoczesnego, zrównoważonego systemu energetycznego.
Miasto już dziś myśli o multiźródłowym miksie energetycznym, sezonowych magazynach ciepła, energii ze ścieków, wiatrakach i biometanie. W perspektywie kolejnych lat ma szansę przejść od tradycyjnej energetyki do modelu, w którym zielona energia staje się standardem, a nie luksusem. Koszalin nie czeka na przyszłość – on ją właśnie buduje.