Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland

AZS Koszalin: Upragnione zwycięstwo

2018-11-25 05:39:00 Art za AZS Koszalin, film: PLK
AZS Koszalin po serii siedmiu porażek od początku sezonu zwyciężył w debiucie Marka Łukomskiego w roli pierwszego trenera z Rosą Radom 78:75.

Przed meczem w radomską drużyną każdy kibic koszalińskiej ekipy po cichu liczył na efekt "nowej miotły" jak zwykło się mówić na moment zmiany na stanowisku pierwszego szkoleniowca. Marek Łukomski, który zastąpił Dragana Nikoliciu wypowiadał się jednak bardzo ostrożnie przed sobotnim pojedynkiem, twierdząc że potrzeba czasu by odmienić oblicze AZS. I mimo, że Rosa również początek sezonu 2018/2019 nie może zaliczyć do udanych to ona była faworytem meczu VIII kolejki.

Wyrównana gra

Niemal przez całe spotkanie oba zespoły nie potrafiły wypracować sobie bezpiecznej przewagi nad rywalem. Choć to AZS w pierwszych minutach przeważał prowadząc nawet 7 punktami po wolnych Marko Tejicia (15:8) to gościom szybko udało się zniwelować przewagę AZS i na koniec pierwszej kwarty było 18:17 dla biało-niebieskich. Sytuacja w drugiej kwarcie niemal się nie zmieniła. Tym razem jednak to podopieczni Roberta Witki mocniej rozpoczęli kwartę i przez większą jej cześć prowadzili kilkoma punktami. AZS zdołał do przerwy utrzymać 1 punkt przewagi wywalczony w pierwszych 10 minutach meczu by na odpoczynek schodzić przy stanie 38:37.

Brandon daje sygnał do walki

Po zmianie stron kluczowym momentem dla przebiegu meczu była akcja Drew Brandona, który przy stanie 41:40 dla Rosy popisał się efektowym wsadem nad centrem rywali. Od tej chwili AZS nagrał wiatru w żagle i uwierzył, że ten mecz można wygrać. Mimo, że Rosa nie zamierzała składać broni podopieczni Marka Łukomskiego utrzymywali minimalne prowadzenie nie dając rywalom na odniesienie sukcesu. Warto tutaj wspomnieć o ważnych trafieniach Krzysztofa Jakóbczyka, które dodatkowo podcinały skrzydła zawodnikom Rosy.

Nerwowa końcówka

AZS nie byłby sobą gdyby nie nerwowa końcówka. Mimo prowadzenia 5 oczkami (76:71) na 22 sekundy do ostatniego gwizdka, rywale przez kolejne dwie akcje zdołali zniwelować stratę do 1 punktu (76:75). Na szczęście zwycięstwo 78:75 przypieczętował Dragoslav Papić trafiając dwa rzuty wolne ostatnich sekundach pojedynku.

AZS Koszalin 78:75 (18:17, 20:20, 18:15, 22:23)

AZS: Drew Brandon 23, Grzegorz Surmacz 15, Marko Tejić 12, Krzysztof Jakóbczyk 12, Maciej Kucharek 7, Brandon Walters 3, Dragoslav Papić 2, Marek Zywert 2, Bartosz Bochno 2, Aleksandar Radulović 0, Alan Czujkowski 0

Rosa: Artur Mielczarek 13, Carl Lindbom 13, Cullen Neal 12, Daniel Wall 9, Marcin Piechowicz 7, Filip Zegzuła 7, Obie Trotter 7, Szymon Szymański 5, Hanner Mosquera Perea 2