- Decyzją marszałka sejmu dziennikarze mieli być wyrzuceni z sal parlamentu i w zasadzie pozbawieni możliwości przekazywania informacji tego co się dzieje na sali posiedzeń - mówił poseł Gawłowski. - Polacy bez dziennikarzy nigdy nie dowiedzieliby się na przykład o głosowaniach na dwie ręce. Takich sytuacji i zajść było i jest więcej. Tylko dzięki temu, że dziennikarze obserwują salę posiedzeń, to te skandaliczne sytuacje ujrzały światło dzienne. PiS chciał wyrzucając dziennikarzy je przykryć. Kryzys parlamentarny rozpoczął się 16 grudnia od tych wydarzeń. Dzięki stanowczej postawie opozycji, w tym przede wszystkim Platformie marszałek sejmu wycofał się z tej decyzji i dziennikarze wrócili do sejmu. To gigantyczny sukces obrony demokracji - powiedział szef zachodniopomorskiej PO.