Koszalinianie mieli na początku spotkania sporo problemów z upilnowaniem strzelców dystansowych Kotwicy. Goście trafili pięć pierwszych prób zza łuku i gdy wydawało się, że kołobrzeżanie szybko wyrobią sobie sporą przewagę punktową, to wówczas zaczęli rozkręcać się gospodarze.
Podopieczni trenera Józefa Janiela grali konsekwentnie i rozważnie. W Kotwicy brakowało kogoś, kto odważnie wbije się pod kosz i wymusi faul lub odegra do lepiej ustawionego partnera. Kimś takim w koszalińskim zespole był Oskar Rybicki i Jędrzej Graj. Dwaj rozgrywający KUKS-u nie mieli problemów z mijaniem pierwszej linii obrony.
Z bardzo dobrej strony pokazał się również Paweł Czubak, który został wypożyczony z ekstraklasowego AZS do III-ligowego KUKS-u. 20-latek siedmiokrotnie trafiał z dystansu i był drugim najlepszym strzelcem koszalińskiej drużyny. Najlepszym graczem spotkania był bez wątpienia Szymon Kiwilsza. Młody podkoszowy zdobył dla swojego zespołu 32 punkty i zebrał z tablic aż 16 piłek.
Kołobrzeżanie dzielnie walczyli z gospodarzami, doprowadzając nawet do dogrywki. W dodatkowych pięciu minutach więcej zimnej krwi zachowali podopieczni trenera Janiela, którzy z dużym spokojem wykorzystywali kolejne rzuty wolne. Jak to zwykle bywa w koszykówce, rzuty z linii okazały się kluczowe dla przebiegu całego spotkania.