Koszykarze koszalińskiej drużyny mieli grubo ponad tydzień przerwy pomiędzy meczem z Polfarmexem Kutno, a pojedynkiem z PGE Turowem Zgorzelec. Niektórzy zawodnicy narzekają, że przez tak długi czas można wypaść z rytmu meczowego, a inni... - Mieliśmy czas, by popracować nad naszymi słabościami. Wiemy, gdzie popełniamy błędy i cały czas staramy się nad nimi pracować – mówił Igor Wadowski, rozgrywający koszalińskiej drużyny. Kilkanaście dni treningów przydało się na pewno wszystkim, bo gracze AZS na każdym kroku podkreślają, że są nowym zespołem i potrzebują czasu na zgranie się i zrozumienie na parkiecie.
Zwycięstwa dodają pewności siebie, tak więc wygrana z Polfarmexem Kutno było niezwykle istotna. - Wierzymy we własne umiejętności, ale po prostu niepowodzenia przygnębiają. Wygrane zawsze poprawiają humor i atmosferę w drużynie – mówił Daniel Wall, skrzydłowy koszalińskiej drużyny. Obrona, jaką zaprezentowali Akademicy przy okazji starcia w Kutnie, była godna podziwu. Plan, wymyślony przez dwójkę Piotr Ignatowicz i Kamil Sadowski, zadziałał i koszalinianie sprawili sporą niespodziankę. Warto dodać, że biało – niebiescy pozwolili gospodarzom na zaledwie 12 celnych rzutów z gry. - Jeśli pokażemy podobne zaangażowanie w defensywie, jak w Kutnie, to będzie nam dużo łatwiej podczas meczu z PGE Turowem – stwierdził Remon Nelson, rozgrywający AZS.
Kolejny rywal Akademików to świetnie poskładana drużyna, w której aż pięciu koszykarzy notuje przynajmniej 10 punktów na mecz (Archibeque, Jackson, Michalak, Carter i Ilkovlev). To niezwykle wymagający zespół, który ma w swoich szeregach zawodników ogranych na parkietach Polskiej Ligi Koszykówki. Jak do tej pory, zgorzelczanie wygrali trzy z czterech spotkań. Podopieczni trenera Mathiasa Fischera przegrali tylko z ekipą King Szczecin 105:107. Warto także dodać, że drużyna PGE Turowa zajmuje pierwsze miejsce w lidze pod względem skuteczności rzutów z dystansu (48%).
Kluczowy dla losów meczu powinien być pojedynek Darrella Harrisa i Kirka Archibeque'a. Dwaj Amerykanie są liderami swoich drużyn. Zawodnik AZS jest najlepszym zbierającym ligi, a środkowy PGE Turowa jest najlepszym strzelcem swojego zespołu ze średnią 17 punktów na mecz.