W końcu! Po kilku miesiącach przerwy od meczów w Polskiej Lidze Koszykówki, koszykarze AZS Koszalin wracają do gry o najwyższą stawkę. Akademicy rozpoczną swój czternasty sezon meczem w Krośnie i zmierzą się z drużyną Miasta Szkła. Żadnemu kibicowi, ani tym bardziej zawodnikowi, nie trzeba tłumaczyć jak ważna jest udana inauguracja. Podopieczni trenera Piotra Ignatowicza z niecierpliwością patrzyli w stronę kalendarza i odliczali kolejne dni do pierwszego meczu w rozgrywkach 2016/2017.
Dobrze przepracowany okres przygotowawczy jest niezbędny, by dana drużyna grała na miarę oczekiwań. Trenerzy mogą eksperymentować z taktyką, a zawodnicy starają się szlifować swoją formę. W tym czasie Akademicy rozegrali kilka meczów sparingowych. - Mieliśmy gorsze i lepsze momenty, ale w okresie przygotowawczym wynik jest sprawą drugorzędną. Zespół ma zacząć pracować jak jeden mechanizm – tłumaczył trener drużyny, Piotr Ignatowicz. Koszalinianie pokonali m.in. Asseco Gdynię i Polski Cukier Toruń. Słowa pochwały należały się biało – niebieskim za postawę w spotkaniach z Dąbrową Górniczą, Energą Czarnymi Słupsk i ekipą King Szczecin.
- Okres przygotowawczy jest również od tego, by w zespole utworzyła się pewna hierarchia i mogę powiedzieć, że nam się to udało – stwierdził szkoleniowiec AZS. Rzeczywiście, nowy kapitan - Piotr Stelmach trafiał wtedy, gdy drużyna tego najbardziej potrzebowała, a Remon Nelson pokazywał kilkukrotnie, że będzie sprawiał swoim rywalom mnóstwo problemów. - Nasza drużyna ma walczyć do upadłego w każdym spotkaniu. Mamy grupę zawodników charakternych, którzy nie boją się rywalizacji i na pewno będą dawać z siebie wszystko – mówił przed sezonem prezes klubu, Leszek Doliński.
W przeciwieństwie do Akademików, Miasto Szkła Krosno zainaugurowało swój sezon w minioną sobotę. Beniaminek Polskiej Ligi Koszykówki przegrał z Rosą Radom 73:97. Podopieczni trenera Michała Barana mieli największy problem z obroną rzutów z dystansu, gdyż ich rywale trzynastokrotnie trafiali zza łuku. Najlepszym strzelcem gospodarzy był Royce Woolridge (20 pkt) i to ten zawodnik będzie stanowił największe zagrożenie dla koszalińskiej defensywy.