Piłkarze Gwardii wciąż grają nierówno. Dobre i zwycięskie spotkania przeplatają z tymi słabszymi i przegranymi. W dziewiątej kolejce, lepsza okazała się Lechia II Gdańsk, która była wspierana przez zawodników występujących na co dzień w Ekstraklasie. Koszalinianie przegrali, mimo że było bardzo blisko remisu - decydująca bramka padła w 88. minucie. Gwardziści wciąż są w górnej części tabeli, więc przy odrobinie szczęścia i kilku dobrych spotkaniach mogą liczyć się w walce o awans do II ligi. Wydaje się, że największym problemem dla Gwardii jest skuteczność, o której wspomina trener Tadeusz Żakieta. Ofensywni zawodnicy koszalińskiej drużyny to uznani gracze na trzecioligowych boiskach, w ich nogach leżą dobre wyniki trójkolorowych.
- Jeżeli chodzi o naszą sytuację w tabeli, to tych punktów powinno być troszkę więcej. Po ostatnim meczu mam lekki niedosyt, ponieważ uciekły nam pewne trzy "oczka'. W te sposób straciliśmy bezpośredni kontakt z czołówką, ale jeszcze jest trochę spotkań i my zachowujemy spokój - mówił trener Gwardii, Tadeusz Żakieta.
Koral Dębnica zajmuje obecnie szesnastą pozycję w lidze, więc w zasadzie zespół trenera Szufrajda jest po tych kilku kolejkach najpoważniejszym kandydatem do spadku. Największą zmorą drużyny z Dębnicy jest gra w obronie. Dwadzieścia trzy stracone bramki, w dziewięć kolejek to niezbyt dobry wynik, który dużo mówi o defensywie Koralu. Wszystkie zdobyte punkty, to remisy i jedna wygrana -z Chemikiem Police.
- To rywal z niższej półki, jeżeli chodzi o układ tabeli. My, jako Gwardia, nie lubimy grać z takimi zespołami. Zawsze się męczymy i to są naprawdę ciężkie spotkania. Podjedziemy oczywiście z pełnym respektem i szacunkiem do przeciwnika. Będziemy chcieli ten mecz wygrać. Problem polega na tym, że jak doliczymy sobie te trzy punkty przed spotkaniem, to możemy mieć kłopoty - stwierdził trener Żakieta.