Już w sobotę zostanie rozegrany półfinał Pucharu Polski pomiędzy AZS-em Koszalin a Asseco Prokomem Gdynia. Mecz odbędzie się w koszalińskiej Hali Widowiskowo-Sportowej przy ulicy Śniadeckich 4.
Historia lubi się powtarzać, bowiem na podobnym etapie obie ekipy spotkały się ze sobą w 2010 roku, kiedy to walczyły o wejście do finału. Podobnie będzie i tym razem.
3 lata temu koszalinianie, po znakomitym meczu pokonali w hali Gwardii Mistrzów Polski - 103:97. Skład akademików od tamtego okresu zmienił się diametralnie, ponieważ w szeregach biało-niebieskich został tylko Igor Milicić. Gdynianie również grają całkiem inną ekipą.
Okres przerwy przed Intermarché Basket Cup był dla AZS-u zawirowaniem kadrowym. Po tym, jak drużynę przejął Zoran Sretenović, opuścili ją Michael Kuebler oraz Jeff Robinson. W ich miejsce zakontraktowani zostali Cameron Bennerman i Alex Franklin, którzy świetnie spisują się na treningach. Smutną wiadomością dla kibiców okazała się kontuzja Darrella Harris’a, która wyłączyła go z gry na co najmniej 3 tygodnie, a więc należy spodziewać się, że Rafał Bigus będzie długo przebywał na parkiecie. Być może dzięki absencji pierwszego centra biało-niebieskich, Bigus zapracuje sobie na większe zaufanie trenera w kolejnych meczach.
Czy AZS Koszalin powtórzy historię sprzed 3 lat i wejdzie do finału? O tym przekonamy się już w sobotę.