Ponownie wystawiona sztuka „Kobieta z przeszłości” w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym.
On i ona, opuszczają dom, swoje bezpieczne siedlisko. Prawie już pusty pokój. Ona mogłaby robić wrażenie kogoś, kto nie wie, co ze sobą zrobić, mogłaby być zmieszana i zniecierpliwiona. Wtedy on
przyglądałby się jej twarzy, oczom, ustom, biodrom, piersiom. Ona oczywiście czułaby to spojrzenie, wywołujące w niej uczucie wstydu i czarno biały rumieniec. Ale to tylko kadr, piękny czarno-biały kadr. Robiło się takie dawniej. Już się tak nie robi. Ich rumieńce byłyby krwistoczerwone, ale ich nie ma. Oboje przybierają pozę spokojną i obojętną. Na drugim planie stoi ich syn. Jego grymas zniecierpliwienia nie psuje jednak rodzinnego ujęcia.
I widzi to wszystko ktoś, komu krew krąży nieśpiesznie po ciele. Ktoś, kto właśnie przed chwilą poruszał się niezdarnie w pościeli, wstaje i przychodzi tu, bo szuka miłości. Potrzebuje jej tak, jak do
oddychania potrzebny jest tlen. Potrzebuje kadru, aktorów i widzów, a przede wszystkim emocji. Zachłanność i nienasycenie wlewają się do pokoju, jak światło poranka. Zaczyna się (melo-)dramat, ten ktoś, ta kobieta, kobieta z przeszłości nie pyta, a mówi: Kochasz mnie.
Spektakl odbędzie się na Małej Scenie
Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w sobotę, 23 lutego o godzinie 20:30. Cena biletów 25 - 40 zł.