Jak pisze sam autor, „jeśli chodzi o samą formułę instalacji, to jest to każde dzieło ingerujące w jakiś sposób w przestrzeń, w której jest wystawiane. W przypadku instalacji dźwiękowych oznacza to po prostu modyfikację normalnej audiosfery danego miejsca z użyciem elektroniki lub, rzadziej, rzeźb dźwiękowych.
Instalacja, którą chciałbym przedstawić w Filharmonii opiera się na jednej z kompozycji na skrzypce i elektronikę zawartych na moim nadchodzącym albumie. Utwór jest rodzajem reinterpretacji konwencji muzyki lowercase z użyciem tradycyjnego instrumentu w miejscu samej taśmy.
Lowercase to gatunek polegający na skrajnym minimalizowaniu dynamiki w celu wyczulenia uwagi słuchacza i zwiększenia jego wrażliwości na muzyczne szczegóły. Został zapoczątkowany przez zmarłego niestety w zeszłym roku amerykańskiego kompozytora Steve'a Rodena. Poniżej załączam link do jego najbardziej znanego albumu pt. „Forms of paper". Obok dołączę również link do płytowej wersji (oryginału) mojego utworu. Obydwu utworów proponuję słuchać możliwie cicho, wtedy efekty są zdecydowanie najciekawsze.
Inspiracją do stworzenia kompozycji było moje zmęczenie intensywnością i natarczywością tworzonej współcześnie muzyki, co niekorzystnie wpływa na percepcję słuchaczy powodując u nich zmęczenie, przebodźcowanie i obojętność zarówno wobec sztuki jak i otoczenia. Podstawowym założeniem mojej twórczości ostatnim czasie jest gra percepcją odbiorcy.
Ze względu na niski poziom dynamiczny utwór na pewno nie będzie przeszkadzał gościom kawiarni i pozostanie zauważalny wyłącznie dla osób zainteresowanych".
Maciej Fijałkowski w tym roku ukończył koszalińskie liceum muzyczne w klasie skrzypiec Danuty Kaluty-Jakubowskiej. 24 maja zagrał z orkiestrą Filharmonii Koszalińskiej w dorocznym koncercie symfonicznym, w którym w charakterze solistów występują wybrani uczniowie Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Koszalinie (załączam zdjęcia z tego koncertu).