Bałtyk kolejną ofiarą gwardzistów

W Gdyni na stadionie narodowym do gry w rugby, Gwardia zmierzyła się z miejscowym Bałtykiem. Boisko było nasiąknięte wodą, w wyniku kilkugodzinnych opadów.

Pierwsza zaatakowała drużyna z Koszalina, ale strzał w 3 minucie okazał się niecelny. Zawodnicy z naszego miasta, co chwilę szturmowali bramkę Bałtyku. Obrońcy gospodarzy głównie stawiali skuteczne pułapki ofsajdowe.

Wszystko zmieniło się w 34 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, mocnym uderzeniem Konrad Rokicki wpakował piłkę do bramki bezradnego Dariusza Grubby.

W końcówce pierwszej połowy gospodarze próbowali zagrozić bramce Rzepeckiego, ale nie potrafili skonstruować, choćby jednej składnej akcji.

Po zmianie stron podopieczni Wojciecha Megiera przeprowadzili jeszcze dwa skuteczne ataki. W 66 minucie błędy obrońców, wykorzystał Daisuke Shibusawa podwyższając wynik spotkania na 2:0.

Ostateczny cios podopieczni Wojciecha Megiera zadali w 81 minucie. Po przeprowadzeniu akcji lewą stroną oraz dlugim przeżucie piłkę do siatki trafia Takuya Murayama.

Gwardia odnosi kolejne ważne zwycięstwo. W następnej kolejce na stadionie przy ul. Fałata dojdzie do arcyciekawego dla kibiców Pomorza spotkania. Gwardia podejmie słupski Gryf.


Bałtyk Gdynia - Gwardia Koszalin 0:3 (0:1)

0:1 - 34- Rokicki
0:2 - 66- Shibusawa
0:3 - 81- Murayama

Gwardia: Rzepecki - Dondera (60'Morawski), Nawrocki, Stańczyk, Bień, Nowacki, Poczobut (85'Izmajłowicz), Murayama, Rokicki (78'Parus), Ikegami (78'Ignaszewski), Shibusawa

Bramki z meczu:



źródło filmiku: Baltyk.gdynia.pl