To niezwykle ważny dla Energetycznych pojedynek. Metraco Zagłębie to lider rozgrywek (42 pkt) i wyprzedza MKS Perłę Lublin oraz Energę AZS Koszalin (obie ekipy po 38 pkt, ale Energetyczne mają o jeden więcej mecz na koncie. Jeżeli koszalinianki chcą liczyć się w walce o więcej niż brązowy medal mistrzostw Polski, to w tym pojedynku powinny zdobyć punkty.
W spotkaniu na szczycie na parkiecie zmierzą się trzecia i pierwsza drużyna PGNiG Superligi Kobiet. Miedziowe idą jak burza i do tej pory przegrały tylko w Kobierzycach. Jeszcze niedawno po piętach lubiniankom deptał zespół z Koszalina, jednak dwie przegrane z rzędu – ostatnia u siebie z Lublinem 16:30 i sensacyjna po karnych w Piotrkowie sprawiły, że akademiczki spadły z drugiego na trzecie miejsce w tabeli kosztem lubelskiej Perły. AZS traci do Metraco Zagłębia cztery punkty, ale ma o jedno spotkanie rozegrane więcej.
Koszalinianki pozbierały się po niedawnym laniu z ekipą z Lubelszczyzny i odniosły bardzo ważne, choć skromne zwycięstwo w Kobierzycach. Najmniejszych problemów z pokonaniem rywala w ostatniej kolejce nie miały z kolei Miedziowe, które rozbiły u siebie UKS PCM Kościerzyna 39:15. Dwa dni później podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej zaliczyły awans do półfinału Pucharu Polski, wygrywając w Jeleniej Górze z miejscowym KPR-em 33:24.
AZS stracił ostatnio jedną ze swoich liderek bez której będzie musiał radzić sobie przez dłuższy czas. Reprezentantka Polski Romana Roszak na długo odpocznie od piłki ręcznej, gdyż najpierw nie mogła trenować przez uraz doznany podczas zgrupowania kadry narodowej, a nie tak dawno okazało się, że zostanie mamą.
Lubinianki do Koszalina udadzą się potrzymać zwycięską passę, która obecnie wynosi siedem wygranych z rzędu. O wygraną łatwo nie będzie, ale Miedzowe potrafią grać w Koszalinie, gdzie wygrały cztery ostatnie mecze, w tym jeden po rzutach karnych.
Początek sobotniego spotkania w Koszalinie o godzinie 17:00.