Film
Temat dnia
eWok, film: Dawid Baranowski - 6 Maj 2016 godz. 4:02
Kibice piłkarzy Gwardii Koszalin od wielu lat skandują na trybunach to samo hasło: “Jedno miasto, jeden klub. Tylko KSG, Gwardia Koszalin”. Także w sobotę podczas derby z Bałtykiem z pewnością także usłyszymy to wołanie gwardyjskich sympatyków. Jak dotąd to tylko tęsknota kibiców za powstaniem w mieście, jednego silnego klubu. Postanowiliśmy sprawdzić, czy obecnie istnieje szansa stworzenia modelu funkcjonowania piłki nożnej w Koszalinie, który satysfakcjonowałby kibiców. Modelu, w którym koszaliński klub rywalizowałby co najmniej na poziomie drugiej ligi. Jarosław Burzak, prezes Gwardii uważa, że na grę w drugiej lidze niezbędna byłaby kwota 1,2-1,5 mln złotych. Obecnie oba występujące jeszcze w trzeciej lidze kluby (Gwardia, Bałtyk) otrzymują łącznie ponad sześćset tysięcy miejskiej dotacji. Problem w tym, że to nie jest kwota przeznaczona na utrzymanie tylko zespołu seniorów, ale na pokrycie kosztów wszystkich, czyli także dziecięcych i młodzieżowych drużyn w każdym z tych klubów. Zarówno jednak Gwardia, jak i Bałtyk mają swoich sponsorów. I to wieloletnich. Dziś słyszymy, że Gwardia może zyskać kolejnego sponsora. Zatem gdyby udało się połączyć finansowe siły obu klubów… Pomysł byłby do zrealizowania! Obecnie rodzice za naukę angielskiego, niemieckiego, za “korki” z matmy, czy fizyki, za grę w tenisa płacą nawet kilkadziesiąt złotych za godzinę lekcji. Za szkolenie młodego piłkarza tyle wydają za miesiąc… A przecież dochody, jakie osiągają profesjonalni piłkarze są dla przeciętnego Kowalskiego astronomiczne. Oto przykład. Bardzo konkretny i pochodzący z naszego regionu. Wszyscy znamy Grzegorza Krychowiaka, dziś piłkarza Sevilli FC i reprezentacji Polski. Ponoć, Arsenal Londyn za jego pozyskanie gotów był wyłożyć 45 mln euro. Według serwisu transfermarkt jego aktualna wartość to 25 mln euro. A musicie wiedzieć, że piłkarz ten swoją sportową edukację rozpoczynał w zespole Orła Mrzeżyno, a później bronił barw Żaków 94 Kołobrzeg. Obecnie miasto, jako największy sponsor obu koszalińskich klubów wydając co roku po 600 tysięcy na nie, ma mizerne efekty sportowe i promocyjne. Bałtyk stracił już szanse na utrzymanie się w trzeciej lidze, a Gwardia ma już je tylko teoretyczne. Jeżeli przegra sobotnie derby… Zatem interes kibiców i władz miasta powinien być wspólny: budowa silnego zespołu piłkarskiego w Koszalinie, dla którego warto byłoby zmodernizować stadion Gwardii.