Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Koszalinianie popłynęli po sukces

Film Art za TKKF Koszalin Masters - 26 Października 2016 godz. 3:23
Już po raz czwarty drużyna TKKF Koszalin Masters rywalizowała w zimowych Mistrzostwach Polski Masters w pływaniu. Dziesięcioosobowa ekipa w składzie: Agnieszka Paziewska, Wioletta Pawliczek, Dorota Gudaniec, Joanna - Stankiewicz Majkowska, Dawid Borus, Grzegorz Ćwikła, Michał Pieślak, Andrzej Michałkowski, Łukasz Pańczyszyn i Jakub Kielar zdobyła w miniony weekend w Olsztynie łącznie 26 medali. Jak zwykle na Mistrzostwach Polski rywalizacja była emocjonująca i stała na bardzo wysokim poziomie. Najwięcej medali zdobyły Agnieszka Paziewska - pięć srebrnych oraz Dorota Gudaniec - dwa srebrne i trzy brązowe. Wioletta Pawliczek zdobyła trzy medale - jedne srebrny i dwa brązowe oraz Joanna Stankiewicz Majkowska: złoty, srebrny i brązowy. Dodatkowo Koszalinianki wywalczyły dwa brązowe medale w sztafetach 4 x 50 stylem dowolnym i 4 x 50 stylem zmiennym w kategorii C. Ich występ docenił sam Paweł Korzeniowski, który również brał udział w zawodach. Polski olimpijczyk poprosił o możliwość zrobienia sobie zdjęcia z koszaliniankami oraz o autografy.   Koszalinianie dołożyli jeszcze osiem medali, a w pięciu innych przypadkach zajęli miejsca tuż za podium - tracąc do trzeciego miejsca mniej niż trzy dziesiąte sekundy.     Łukasz Pańczyszyn w trzech kolejnych startach na 50 dowolnym (indywidualnie i dwukrotnie w sztafetach) poprawiał wynik na 50 stylem dowolnym, aż “złamał” barierę 25 sekund. Jakub Kielar po raz kolejny poprawił swój czas na 50 stylem motylkowym uzyskując rezultat 28,44 sekundy. Na uwagę zasługują również występy Dawida Borusa, który po dwóch czwartych miejscach na 50 i 100 grzbietowym wywalczył brąz w konkurencji 200 grzbietowym. Andrzej Michałkowski i Grzegorz Ćwikła wywalczyli po dwa medale (srebro i brąz).   Koszalińskie sztafety męskie: 4 x 50 zmiennym  i 4 x 50 dowolnym  zajęły odpowiednio 6 i 7 miejsca w kategorii B z dobrymi czasami - 2:02,38 i 1:49,03. Nie było by to możliwe bez ambitnych finiszów w wykonaniu Michała Pieślaka, który do końca walczył o jak najlepsze miejsca.     Koszalinianie przed startem sztafet   Zawody rozegrano na  bardzo ładnym i praktycznym obiekcie AQUASFERY Olsztyn, który łączy możliwości aquaparku z 10 torowym basenem “olimpijskim”, dla celów zawodów podzielonym na 2 baseny 25 metrowe. Warunki do pływania - takie, że pozazdrościć.       Koszalińska drużyna       Koszalińska sztafeta na podium     Koncentracja przed startem przyniosła Joannie Stankiewicz Majkowskiej złoty medal na 200 motylkowym             TOR 7 Męska sztafeta 4  50 zmiennym przed startem , w tle na torze 5 Paweł Korzeniowski  

Srebrny medal Sandry Lickun

Film Art, fot i film: archiwum - 26 Października 2016 godz. 2:15
Sandra Lickun, wychowanka Klubu Sportowego Judo Gwardia Koszalin, która obecnie reprezentuje barwy stołecznego AZS UW wywalczyła podczas Mistrzostw Polski Seniorek w judo które odbyły się w Katowicach srebrny medal. Była zawodniczka prowadzona przez trenerów Cezarego Wojniusza i Mariana Standowicza rywalizowała w kategorii wagowej 70 kg. W finale uległa Urszuli Hofman z Juweni Wrocław. Na katowickim tatami zabrakło obrończyni tytułu Katarzyny Kłys (kontuzja). To już piąty medal Lickun zdobyty na Mistrzostwach Polski seniorek  - trzy wywalczyła dla Koszalina będąc jeszcze juniorką.   Dodajmy, że  Lickun  w ostatnim  czasie startowała w Pucharze Europy w Tallinie gdzie wywalczyła III miejsce w kat.70 kg oraz w Pucharze Europy w Szkocji gdzie była piąta. W walce o medal brązowy przegrał przez karę shido. Obecnie wraz z reprezentacją Polski przebywa na obozie w Hanowerze. 

Koszalin: Budżetowy ból głowy

Film Ala, film: FB/Platforma Obywatelska Koszalin - 25 Października 2016 godz. 9:08
545 mln zamierza wydać Koszalin w przyszłym roku. Dochody to 526 mln. Mimo tego miejskie podatki nie wzrosną. Prezydent Koszalina ma czas do 15 listopada na złożenie Radzie Miejskiej i Regionalnej Izbie Obrachunkowej przyszłorocznego budżetu miasta. W zapowiedziach prezydenta Piotra Jedlińskiego nie ma rewelacji. Projekt budżetu w dużej mierze pokrywa się z Wieloletnią Prognozą Finansową Miasta Koszalina na lata 2016-2033.   Wskaźnik spłaty zobowiązań  dla przyszłorocznego budżetu ma wynosić 5,38% (w pierwszym półroczu tego roku to 3,36%), ale trzeba wiedzieć, że dopuszczalny wskaźnik spłaty zobowiązań dla Miasta Koszalina dla przyszłorocznego budżetu wynosi 6,62%.  Jest zatem spory zapas. Prezydent w przyszłym roku zamierza wydać o 31 mln więcej niż w tym roku, w tym na inwestycje aż 70 mln zł.  Hasło “Koszalin buduje!” będzie aktualne i przyszłym roku. Najbardziej finansowochłonną inwestycją ma być „usprawnienie drogi krajowej nr 11 (ul. Krakusa i Wandy, ul. Gnieźnieńska, ul. Armii Krajowej - od ul. Bohaterów Warszawy do ul. Krakusa i Wandy). Ten cel inwestycyjny ma pochłonąć ok.  30 mln złotych. By ogłosić przetarg na wykonanie tej inwestycji prezydent musi mieć zapewnione pieniądze.  Oczywiście prezydent liczy tu na otrzymanie dofinansowania  ze środków unijnych. Budowa węzła na S6 na ul. Władysława IV to koszt rzędu 10 mln złotych. Przebudowa ul. Połczyńskiej ma kosztować ok. 5,6 mln.   Dofinansowany ma być także Cmentarz Komunalny. Na jego rozbudowę plan przewiduje kwotę 2 mln złotych, a kolejne miliony ma pochłonąć przebudowa i rozbudowa kaplicy cmentarnej. Przyszły rok przyniesie także rekonstrukcję historycznej Zagrody Jamneńskiej z XIX. W planach jest także budowa kolejnych kilometrów ścieżek rowerowych, a dokładniej trzech: na ul. Morskiej, do przystani Koszałka i na ul. Zwycięstwa.   Na ten cel w wieloletnim planie przeznaczono ok. 1,2 mln złotych.   Swoje pomysły na wydawanie miejskich złotówek w przyszłym roku mają także radni klubu PO:  

Razem możemy więcej!

Film Art za AZS Koszalin - 24 Października 2016 godz. 5:31
- to tytuł nowego clipu występującej w Tauron Basket Lidze drużyny AZS Koszalin. Grono sponsorów koszalińskiego klubu powiększa się. Tym razem do grupy firm i przedsiębiorstw wspierających Akademików dołączyły supermarkety SANO. Dzięki umowie zawartej przez prezesa Robertasa Liudvinaviciusa i prezesa Leszka Dolińskiego, logo firmy znalazło się na parkiecie w Hali Widowiskowo – Sportowej. - Nawiązanie współpracy z firmą SANO, najstarszą siecią sklepów spożywczych w Koszalinie, jest niezwykle ważne dla naszego klubu. Marka SANO jest znana mieszkańcom naszego miasta od ponad 25 lat. Podjęcie decyzji Prezesa Robertasa Liudvinaviciusa o sponsorowaniu AZS Koszalin S.A. ma wielkie znaczenie dla budowania szerokiej grupy firm wspierających klub. Jeszcze raz dziękuję Prezesowi za podjęcie decyzji o współpracy. Marka SANO i AZS Koszalin są od wielu lat nierozerwalnie związane z mieszkańcami Koszalina i regionu. RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ! - mówi prezes AZS, Leszek Doliński.Spółka SANO istnieje od 1990 roku, a przedmiotem działalności firmy jest sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach z przewagą artykułów świeżych: mięsa, wędlin, wyrobów własnych. Miła i profesjonalna obsługa, dbałość o estetykę sklepów oraz wysoka jakość produktów stały się przez lata niezmiennymi atutami SANO.Przez wszystkie lata działalności, spółka SANO uruchomiła 35 sklepów samoobsługowych z czego 11 z nich znajduje się w Koszalinie. Firma zatrudnia obecnie około 990 osób, głównie sprzedawców. - Zarząd Spółki SANO, podjął decyzję dotyczącą współpracy z drużyną koszykówki AZS Koszalin z kilku powodów. Głównym z nich jest wspieranie lokalnej drużyny, która prowadzi swoje rozgrywki na najwyższym poziomie w Polsce. Oferta połączenia środowiska sportowego ze środowiskiem biznesowym jest atrakcyjna dla obu stron. Liczymy na to, że każda z nich odniesie korzyści ze wzajemnej współpracy. Podkreślając lokalny aspekt działalności SANO liczymy na to, że grono wiernych kibiców wspierających swoją drużynę, pozytywnie odbierze fakt, że jednym ze sponsorów jesteśmy właśnie my. Mamy nadzieję, nasza współpraca okaże się wymierna dla Naszej spółki, a drużyna AZS Koszalin, przy wsparciu SANO odniesie sukces w bieżącym sezonie – stwierdził prezes SANO, Robertas Liudvinavicius.

Inwentaryzacja dzików

Film Ala, za PZŁ, Nadleśnictwo Manowo - 24 Października 2016 godz. 4:36
Jutro na terenie Nadleśnictwa Manowo przeprowadzona zostanie inwentaryzacja dzików. W całej Polsce trwa inwentaryzacja dzików, prace zakończą się już za dwa tygodnie. Liczenie zwierząt ma m.in. związek z doniesieniami o przypadkach afrykańskiego pomoru świń (ASF).   Inwentaryzacja zostanie przeprowadzona we współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim  metodą pędzeń próbnych (liczenie tyralierą). Określenie liczebności dzików w obwodach łowieckich wydzierżawionych i wyłączonych z wydzierżawienia realizowane jest na polecenie Ministra Środowiska i wynika bezpośrednio z Decyzji nr 498 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 29.09.2016 r. Oszacowanie liczebności dzików na terenie całego kraju posłuży do właściwego zarządzania populacją tego gatunku oraz określeniu realnego zagrożenia wynikającego z rozprzestrzeniania się wirusa odpowiedzialnego za afrykański pomór świń. Natomiast jak wynika z szacunków przedstawionych przez Stację Badawczą w Czempiniu, jednostkę podlegającą Polskiemu Związkowi Łowieckiemu, na terenach leśnych bytuje niemal 230 tys. dzików. Jednak po wiosenno-letnim okresie ich liczba może być znacznie wyższa. Obecnie dziki w ciągu roku wyprowadzają nawet po trzy mioty (jeszcze kilka lat temu był to jeden miot), a w każdym jest po kilka warchlaków. Ten boom ma związek ze wzrostem powierzchni upraw kukurydzy, która stała się podstawą diety zwierząt.  Zwierzęta coraz częściej wychodzą z lasów czy wiejskich terenów i szukają miejsca w miastach. Według Jana Błaszczyka, naczelnika Zespołu ds. Łowiectwa Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych,  tylko w samej Warszawie ich liczba jest szacowana na dwa tys. osobników.  Z roku na rok rośnie liczebność nie tylko dzików, ale także zwierzyny płowej w polskich lasach. Z danych stacji w Czempiniu wynika, że liczba saren, które są najpowszechniejsze wśród zwierzyny płowej, jest szacowana na 860 tys. sztuk. Chociaż jeszcze na przełomie 2010 i 2011 r. było jej ok. 750 tys. sztuk. Podobnie jest z liczebnością jeleni. Według wyliczeń stacji sześć lat temu było nich niecałe 160 tys. osobników, obecnie jest ich ponad 180 tys.  Jak zauważa Diana Piotrowska, rzecznik PZŁ, zwiększająca się liczba zwierzyny  świadczy o racjonalnie prowadzonej gospodarce łowieckiej. - To jednak przekłada się na kwotę rekompenstat, które związek wypłaca rolnikom. Jest to jedno z najpoważniejszych obciążeń, ponieważ rocznie na wypłatę odszkodowań dla rolników przeznaczamy ok. 65 mln zł - mówi Diana Piotrowska. I dodaje, że w większości przypadków były to szkody wyrządzone przez dziki.

Inwentaryzacja dzików

Film Ala, za PZŁ, Nadleśnictwo Manowo - 24 Października 2016 godz. 4:36
Jutro na terenie Nadleśnictwa Manowo przeprowadzona zostanie inwentaryzacja dzików. W całej Polsce trwa inwentaryzacja dzików, prace zakończą się już za dwa tygodnie. Liczenie zwierząt ma m.in. związek z doniesieniami o przypadkach afrykańskiego pomoru świń (ASF).   Inwentaryzacja zostanie przeprowadzona we współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim  metodą pędzeń próbnych (liczenie tyralierą). Określenie liczebności dzików w obwodach łowieckich wydzierżawionych i wyłączonych z wydzierżawienia realizowane jest na polecenie Ministra Środowiska i wynika bezpośrednio z Decyzji nr 498 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 29.09.2016 r. Oszacowanie liczebności dzików na terenie całego kraju posłuży do właściwego zarządzania populacją tego gatunku oraz określeniu realnego zagrożenia wynikającego z rozprzestrzeniania się wirusa odpowiedzialnego za afrykański pomór świń. Natomiast jak wynika z szacunków przedstawionych przez Stację Badawczą w Czempiniu, jednostkę podlegającą Polskiemu Związkowi Łowieckiemu, na terenach leśnych bytuje niemal 230 tys. dzików. Jednak po wiosenno-letnim okresie ich liczba może być znacznie wyższa. Obecnie dziki w ciągu roku wyprowadzają nawet po trzy mioty (jeszcze kilka lat temu był to jeden miot), a w każdym jest po kilka warchlaków. Ten boom ma związek ze wzrostem powierzchni upraw kukurydzy, która stała się podstawą diety zwierząt.  Zwierzęta coraz częściej wychodzą z lasów czy wiejskich terenów i szukają miejsca w miastach. Według Jana Błaszczyka, naczelnika Zespołu ds. Łowiectwa Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych,  tylko w samej Warszawie ich liczba jest szacowana na dwa tys. osobników.  Z roku na rok rośnie liczebność nie tylko dzików, ale także zwierzyny płowej w polskich lasach. Z danych stacji w Czempiniu wynika, że liczba saren, które są najpowszechniejsze wśród zwierzyny płowej, jest szacowana na 860 tys. sztuk. Chociaż jeszcze na przełomie 2010 i 2011 r. było jej ok. 750 tys. sztuk. Podobnie jest z liczebnością jeleni. Według wyliczeń stacji sześć lat temu było nich niecałe 160 tys. osobników, obecnie jest ich ponad 180 tys.  Jak zauważa Diana Piotrowska, rzecznik PZŁ, zwiększająca się liczba zwierzyny  świadczy o racjonalnie prowadzonej gospodarce łowieckiej. - To jednak przekłada się na kwotę rekompenstat, które związek wypłaca rolnikom. Jest to jedno z najpoważniejszych obciążeń, ponieważ rocznie na wypłatę odszkodowań dla rolników przeznaczamy ok. 65 mln zł - mówi Diana Piotrowska. I dodaje, że w większości przypadków były to szkody wyrządzone przez dziki.