Jak to wygląda?
Zawodnicy grają w specjalnych kulach wypełnionych powietrzem. Próba odebrania piłki zawodnikowi z przeciwnej drużyny zazwyczaj kończy się zaskakującymi zbiegami wydarzeń. Na czym polega bubble football najlepiej przekonać się na własne oczy. Wystarczy przyjść w którąkolwiek sobotę o godzinie 13:00 na orlik przy ul. Głowackiej.
Nie ma jednoznacznych informacji odnośnie miejsca, w którym po raz pierwszy pojawiła się ta niesamowita odmiana piłki nożnej. Wiadomo za to, że kluczową rolę w popularyzacji Bubble Football-u, odegrali Norwegowie. To oni w 2012 roku, zaprezentowali Bubble-Football w znanym telewizyjnym show, jako antidotum dla wszystkich narzekających, na bezkontaktowość zwykłej piłki nożnej. W ten oto sposób, „fala zderzeń”, dotarła do reszty krajów skandynawskich, Wielkiej Brytanii, Niemiec, no i nareszcie do Polski, w tym również do Koszalina.
- Nasz projekt skierowany jest to sympatyków sportów drużynowych oraz ludzi chętnych i otwartych na nowe doznania i wyzwania na boisku – mówią przedstawiciele Crazy Ball Koszalin.
Jak grać?
Zasady wydają się być bardzo proste. Pojedynek zaczyna się gdy zawodnicy obu drużyn znajdują się za swoimi liniami bramkowymi. Gwizdek wyznacza moment rozpoczęcia meczu, wtedy uczestnicy biegną w kierunku piłki ustawionej na środku boiska „walcząc” o jej zdobycie. Tak jak w zwyczajnym footballu gola zdobywa drużyna, umieści piłkę w bramce przeciwnika. Za każdym razem po zdobyciu gola gra rozpoczyna się ten sam sposób.
Ciekawostką jest to, iż w Bubble Football nie ma fauli, a w grze nie występują bramkarze.