Wyjaśnijmy od razu, że Turczynki w konfrontacji z koszaliniankami powodów do złości nie miały. Podopieczne ówczesnego trenera Reidara Moistada przegrały bowiem dwumecz i odpadły z dalszej pucharowej rywalizacji. Natomiast zespół Pogoni Baltica choć w pierwszym spotkaniu doznał porażki, to w rewanżu odrobił, i to z nawiązką straty i awansował do 1/2 finału Chalenge Cup. Tuż po końcowej syrenie rewanżowego pojedynku na parkiecie doszło do bijatyki. Rozpoczęła ją turecka bramkarka, która uderzyła jedną z Polek twarz. Po chwili w bójce uczestniczyło już kilkadziesiąt osób, w tym kibice.
To co niestety łączy oba spotkania to zachowanie tureckiej publiczności, która w obu przypadkach, gdy na prowadzenie wychodziły Polki zaczęła rzucać różne małe przedmioty na parkiety, w tym również zapalniczki.
- My w Turcji zostaliśmy pożegnani bardzo miło i serdecznie przez działaczy i zawodniczki Ardesen - dodaje z kolei kierownik Energa AZS Ireneusz Błaszczyk.
Miejmy nadzieję, że zawodniczki Pogoni Baltica w półfinale, również odniosą zwycięstwo i tym razem zostaną lepiej potraktowane. Rywalem szczecinianek będzie Galiczanka Lwów.
Poniżej wideo z zamieszek po meczu z Ardesen: