Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Ćwierćfinał MŚ: pojedynek gigantów

Autor ekoszalin za zprp.pl, fot. qatarhandball2015.com 28 Stycznia 2015 godz. 9:15
Reprezentacja Polski w piłce ręcznej znalazła się w gronie ośmiu najlepszych drużyn świata. Dziś o 16.30 stanie przed szansą awansu do półfinału mundialu. Na drodze Biało-Czerwonych staną niewygodni Chorwaci.
Piętnastu zawodników PGNiG Superligi zobaczymy w środowym ćwierćfinale MŚ Katar 2015, Chorwacja - Polska. Na boisko Ali Bin Hamad al Attiya arena w tej liczbie wybiegnie dwunastu Polaków i trzech Chorwatów.
 

Trójka podopiecznych Slavko Goluzy jest doskonale znana polskim fanom. Wszyscy w trakcie ligowego sezonu reprezentują Vive Tauron Kielce. Manuel Strlek, Ivan Cupić i Zeljko Musa w sumie uzbierali 55 ze 184 bramek zespołu w katarskim turnieju. Drugi z nich jest najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu (31 goli), a także najczęściej obok Zeljko Horvata podchodzi do rzutów karnych (11/13).
Chorwacja i Hiszpania to w Dausze jedyne zespoły, które na koncie mają komplet sześciu zwycięstw. Drużyna Goluzy po pokonaniu w grupie Austrii, Tunezji, Iranu, Macedonii oraz Bośni i Hercegowiny trafiła na czwarty zespół grupy A. Brazylia w 1/8 finału była o krok od sprawienia dużej niespodzianki. „Canarinhos” ulegli 25:26 do przerwy jednak prowadząc 15:13.
 

Trener Brazylijczyków, Jordi Ribera po meczu przyznał, że sędziowie w niektórych sytuacjach wpadali w panikę i wydawali kontrowersyjne decyzje, gdy widmo porażki zaczęło zaglądać w oczy Chorwatom. 
 

Media zapowiadają środowy ćwierćfinał MŚ 2015 jako pojedynek gigantów. Polska reprezentacja ma najwyższą średnią wzrostu w turnieju - 1.96 m, Chorwaci są na drugim miejscu z przeciętną 1.95 m.
 

- Wzrost może być ważnym czynnikiem w grze, ale w tym przypadku żadna ze stron nie będzie miała przewagi – powiedział Michael Biegler. Trener Biało-czerwonych dodał, że po raz kolejny opierze grę wysokich i silnych zawodnikach i ich wielkich umiejętności obronnych. - Najważniejsze jest to, aby grać w inteligentny sposób i korzystać z każdej nadarzającej się sytuacji - dodał.
 

Na boisku zobaczymy też pojedynek zawodników, których uhonorowano tytułem Najlepszego Piłkarza Ręcznego Roku. Z jednej strony zagra Sławomir Szmal (2009), a z drugiej Domagoj Duvnjak (2013).
Warto wspomnieć jeszcze o filarze defensywy jak i ataku Chorwatów. 34-letni Igor Vori (na zdjęciu) ma na koncie złote medale mistrzostw świata (2003) i igrzysk olimpijskich (2004). Olbrzym później trzykrotnie grał w półfinałach MŚ (2005, 2009 i 2013), ale nie zdołał już powtórzyć sukcesu sprzed dwunastu lat. 
 

Właśnie Polacy mają za co rewanżować się rywalom z Bałkanów. W MŚ 2009 w półfinale przegrali z nimi 23:29. Rok temu w EHF Euro 2014 porażka 28:31 zagrodziła drogę Biało-czerwonym do strefy medalowej. 
 

Jest jednak mecz z Chorwacją, na którym Polacy powinni się wzorować. W turnieju IO Pekin 2008 nasz zespół wygrał 27:24. Była to pierwsza wygrana Polski nad Chorwacją w imprezie mistrzowskiej rangi. W składzie Biało-czerwonych grali wówczas, a obecni teraz w Katarze, m.in. Sławomir Szmal, bracia Jureccy i Karol Bielecki. Doskonałe zawody rozegrał Marcin Wichary. Po przegranej Chorwaci byli w szoku, ponieważ nigdy do tamtej pory nie zanotowali dwóch przegranych z rzędu w jednej imprezie. Ulegli też Francji 19:23. Historia lubi się powtarzać.