Pierwsi do kosza trafili gracze z Dolnego Śląska za sprawą Kinnarda. Następnie akademicy pozwolili oddalić się rywalowi na pięć oczek, po czym ruszył do odrabiania strat. W ostatnich minutach pierwszej ćwiartki wykrystalizowała się sześciopunktowa przewaga drużyny z Koszalina.
Podopieczni Igora Milicicia przez kilka minut drugiej ćwiartki utrzymywali wypracowaną przewagę. Niedługo później Śląsk zdołał wyjść na prowadzenie. Jednak tuż przed długą przerwą akademicy ponownie prowadzili. Do przerwy AZS posiadał sześć "oczek" przewagi.
Fatalnie potoczyły się kolejne minuty, w których warunki zaczął dyktować zespół ze stolicy Dolnego Śląska. Już w 25 minucie wrocławianie doprowadzili do wyrówniania. Niestety niedługo później AZS tracił do rywali cztery punkty.
Ostatnia decydująca o losach spotkania odsłona nie przyniosła większych zmian i to Śląsk miał powody do świętowania. AZS przegrał trzecie ligowe spotkanie w trwającym sezonie Tauron Basket Ligi.
Kolejne dwa spotkania ligowe koszalinianie rozegrają przed własną widownią. Pierwszy mecz już 10 stycznia z Anwilem Włocławek, początek o 18:00. Ponadto 13 stycznia do Koszalina przyjedzie MKS Dąbrowa Górnicza, pojedynek rozpocznie się o 19:00.