Już pierwsza kwarta ułożyła nieco wydarzenia na parkiecie. Pierwsi na prowadzenie wyszli koszykarze z Pomorza Środkowego po rzucie za trzy Devona Austina. Następnie swoje trójki dołożyli Szymon Szewczyk i Dante Swanson. Akademicy prowadzili już różnicą czternastu punktów. Na parkieci, w między czasie pojawił się Krzysztof Szybarga. Po 10 minutach spotkania, koszalinianie prowadzili 25:13.
Następnie w drugiej ćwiartce "Farmaceuci" starali się dogonić akademików. Początkowo, ta sztuka się udawała, ale to w dalszym ciągu AZS prowadził kilkoma punktami. Na długą przerwę podopieczni Igora Milicića schodzili z prowadzeniem 15 punktowym.
Przerwa pozytywnie wpłynęła na gospodarzy, którzy w zaledwie dwie minuty odrobili pięć punktów, a w kolejnych trzech zdołali zmniejszyć straty to zaledwie czterech punktw. AZS starał się ponownie objąć dużą przewagę, ale bez rezultatu. Po 30 minutach gry akademicy prowadzili 57:53.
Jednak ostatnia kwarta, po raz kolejny udowodniła, że zespół z naszego miasta jest w wyśmienitej formie. Znakomicie, w tym meczu zaprezentowali się Szymon Szewczyk, który zdobył 25 punktów oraz Devon Austin, który dorzucił 22 punkty. Akademicy ostatecznie wygrali 90:72. Dodajmy, że w meczu oprócz Q.Woodsa nie wystąpił Goran Vrbanc.
W kolejnej kolejce AZS czeka niezwykle trudne zadanie. Do koszalińskiej twierdzy przyjeżdza aktualny mistrz Polski - Turów Zgorzelec. Mecz zaplanowoano na niedzielę 14 grudnia o godzinie 20:00.