Początek spotkania należał do koszalinianek, które objęły prowadzenie 4:2. Następnie gospodynie zdołały doprowadzić do remisu, ale niedługo później ponownie dwie bramki przewagi wypracowały sobie akademiczki, które prowadziły 6:4 po trafieniu Doroty Błaszczyk. Dwiema znakomitymi interwencjami przy stanie popisała się Izabela Prudzienica. Niestety w kolejnych minutach szczypiornistki Ardesen wyszły na trzy bramkowe prowadzenie. Jednak ENERGA AZS nie rezygnowała i w krótkim czasie ponownie na tablicy wyników pojawił się remis (red.10:10).
W końcówce pierwszej połowy pojedynek toczył się bramka za bramkę, ale decydujące słowo należało do zespołu z Pomorza Środkowego.Aleksandra Kobyłecka rzutem z drugiej linii ustaliła wynik pierwszej części na 15:14 dla Koszalina.
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla akademiczek, które wyszły na prowadzenie 18:15. Niestety Turczynki bardzo szybko zmniejszyły straty do 18:17. Po kilku minutach podopieczne Reidara Moistada ponownie podwyższyły prowadzenie, tym razem do dwóch bramek po rzucie Pauliny Muchockiej (red. 23:21). Piłkarki Ardesen zdołały ponownie odrobić straty (red. 23:23), a niedługo później prowadziły już 24:25.
Kolejne minuty należały również do rywalek ENERGII AZS, które powiększały przewagę najpierw do czterech bramek 25:29, a za chwilę do sześciu 31:25. Znakomitą serię gospodyń przerwała Paulina Muchocka, która zdobyła gola na 26:31. Akademiczki nie potrafiły się przeciwstawić w pewnym momencie przegrywały, aż ośmioma bramkami 26:34. Ostatecznie Ardesen wygrało 27:34.
Decydującym aspektem, w sobotnim spotkaniu okazała się krótka ławka zespołu koszalińskiego. Brak wielu zmian i ogromne zmęczenie najważniejszych zawodniczek okazały się kluczowe.
Rewanż zostanie rozegrany w niedzielę 23 listopada o godzinie 15:00.