Tegoroczne zawody w Pucharze Polski przyciągnęły do miejscowości Żary ponad 150 zapaśniczek z kategorii wiekowych kadetek i juniorek. Zapaśniczy Klub Sportowy z Koszalina pojechał na turniej silnym składem. Trener Dawid Kret zabrał ze sobą cztery zawodniczki. Nie zabrakło także reprezentantek Białorusi, Niemiec i Ukrainy.
Angelika Mytkowska (56 kg), która debiutowała w kadetkach, zajęła trzecie miejsce i zdobyła brązowy medal. Wywalczona pozycja premiuje zapaśniczkę z Koszalina do reprezentacji Polski kadetek. - Jestem bardzo zadowolony z postawy Angieliki. Dzięki szkoleniu centralnemu, będziemy nieco odciążeni finansowo, z czego, w naszej sytuacji, również się cieszymy. Angelika przegrała z Dominiką Kulwicką, z Wałbrzycha, która jest aktualną mistrzynią kraju. Myślę, że od nowego roku, moja podopieczna będzie gotowa na rewanż – mówił trener Dawid Kret.
Natalia Lewandowska (43 kg). Zeszłoroczna mistrzyni Polski w kategorii młodziczek zadebiutowała wśród starszych zawodniczek i wywalczyła brązowy medal. - Natalia wykonała nasze cele w stu procentach. Zdobyła medal i dostała angaż w kadrze Polski. Szczerze powiedziawszy, Natalia mogła dojść spokojnie do finału, bo wysoko prowadziła, jednak pięć sekund przed końcem dała się zaskoczyć uchwytem biodrowym i ostatecznie przegrała. Wyszedł brak doświadczenia, jednak jestem zadowolony z jej postawy – stwierdził trener Kret.
Katarzyna Szapućko, aktualna brązowa medalistka mistrzostw Polski kadetek (do 60 kg), uległa w finale zawodniczce z Niemiec po zaciętej walce. - Niestety, ale zawodniczka zza granicy była zbyt mocna, bo reszta Polek musiała uznać wyższość Kasi. Wiemy nad czym mamy pracować i będzie kontynuować ciężkie treningi – tłumaczył trener Kret.
Magdalena Majos to zdecydowanie najlepsza i najbardziej utytułowana zawodniczka ZKS Koszalin. W Pucharze Polski podopieczna trenera Kreta zajęła miejsce pierwsze miejsce. - Należy pamiętać o tym, że Magda to ósma zawodniczka Mistrzostw Świata. Złoty marsz Majos jest przez nią kontynuowany. Magda była w fantastycznej dyspozycji. Nawet mój tata, który jest bardziej doświadczonym trenerem przyznał, że moja podopieczna wykonała kilka fantastycznych technicznych ataków – chwalił swoją zawodniczkę trener Kret. Warto także dodać, że Majos nie straciła żadnego technicznego punktu.
Wisienką na torcie jest fakt, iż w klasyfikacji generalnej, ZKS Koszalin zajął drugie miejsce. Nieco lepsi okazali się Niemcy z Frankfurtu, którzy przyjechali z czternastoma zawodniczkami. - Pobiliśmy potęgi takie jak Chełm oraz Kraśnik. Możemy być z siebie zadowoleni, bo system szkolenia w wyżej wymienionych ośrodkach jest lepszy i bardziej rozwinięty, a my i tak pokazaliśmy wolę walki i determinację – dodał trener Dawid Kret.