Patryk Pietrzala: Dosyć długo czekałeś na pierwszą bramkę w lidze. Skąd wziął się ten brak skuteczności – lub może brak sytuacji bramkowych?
Damian Miętek: Faktycznie, dosyć długo to wszystko trwało, bo pierwszy raz wpisałem się na listę strzelców dopiero podczas meczu przeciwko Leśnikowi Manowo. Nie wiem czym jest lub czym było to spowodowane, tak po prostu się zdarza. Każdy ofensywny zawodnik przechodzi przez taki okres, gdy piłka nie chce wpaść do siatki. Na szczęście przełamałem złą passę. Muszę przyznać, że po golu poczułem ulgę. Teraz na pewno będę grał z większą pewnością siebie.
Wygraliście trzy spotkania z rzędu, więc prezentujecie ostatnimi czasy równą i wysoką formę. Skąd wzięły się takie dobre wyniki?
- Rzeczywiście, w pewnym momencie nam nie szło i nie potrafiliśmy się przełamać. Jesteśmy jednak zespołem, jednością, która wspiera się na każdy możliwy sposób. Dlatego lepsza gra i wyniki przyszły po tym, jak zaczęliśmy się wspólnie mobilizować i motywować po niezbyt udanych występach. Czując wsparcie pozostałych zawodników gra się zupełnie inaczej.
Mieliście jednak sporo problemów w ostatnim miesiącu. Graliście w kratkę i nie mogliście odnaleźć odpowiedniego rytmu. Co się wówczas popsuło w grze Gwardii?
- Myślę, że poczuliśmy za duży luz i swobodę po dwóch pierwszych meczach. Wówczas zagraliśmy naprawdę dobrze i później coś się zacięło. Najważniejsza dla naszej dyspozycji była przegrana w derbowym pojedynku z Bałtykiem Koszalin. Nie mogliśmy o niej długo zapomnieć i to podcięło nam skrzydła.
Muszę zapytać o cele – zarówno te indywidualne, jak i drużynowe. Co chce osiągnąć w tym sezonie Damian Miętek i Gwardia Koszalin?
-Moje cele? Indywidualnie... chcę pomagać zespołowi w każdym możliwym meczu. Bardzo ważne jest także regularnie strzelanie jak największej liczby bramek. To jasne, że jako drużyna chcemy ulokować się bardzo wysoko w tabeli, a konkretnie celujemy w pierwszą trójkę III ligi. Chciałbym też zrewanżować się drużynie Bałtyku za wspomnianą wcześniej porażkę. Tym razem zmierzymy się na naszym stadionie, przy ulicy Fałata 34.
Czy na przestrzeni sezonów, poprawiłeś się w którymś z elementów gry?
- Przede wszystkim poprawiłem swoje nastawienie odnośnie gry. Myślę, że więcej myślę i analizuję na boisku. Poza tym jestem graczem, który lubi grać zespołowo. Lubię angażować w akcje ofensywne praktycznie całą drużynę.