Wydarzenie zostało zorganizowane przez koszaliński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz rodzime Schronisko dla Zwierząt. Wymarsz niestety przedłużał się i w rezultacie manifestacja ruszyła z ponad 30 minutowym opóźnieniem.
Przyszłam na marsz, żeby zaprotestować przeciwko wszelkim formom znęcania się nad zwierzętami. - Wyjaśnia Joanna Zaorska. - Sama walczyłam przez dwa lata o to, żeby odebrać psa, który był więziony w bloku na 4 piętrze i nie wychodził w ogóle na dwór. Obecnie znajduje się w schronisku i czeka na nowy dom.
Wśród haseł wykrzykiwanych przez uczestników były postulaty dotyczące zaostrzenia kar za niewłaściwe traktowanie zwierząt oraz apele typu: "Nie porzucaj”, „Nie kupuj - adoptuj”, czy „Zwierze nie jest rzeczą”.
Jestem wolontariuszką w koszalińskim schronisku. – Mówi Aleksandra. - To już drugie schronisko, w którym pomagam. Wcześniej udzielałam się w Słupsku, ale przeprowadziłam się do Koszalina i tu także postanowiłam działać. Uważam, że taki marsz, jak dzisiaj jest bardzo potrzebny, gdyż trzeba zwracać uwagę ludzi na krzywdę zwierząt domowych, jak i gospodarczych.
Manifestacja nieśpiesznie przemierzyła trasę od amfiteatru, przez ul. Zwycięstwa, kończąc przemarsz na parkingu przy dworcu PKP.
Przemoc wobec zwierząt jest bardzo powszechnym zjawiskiem. – Wyjaśnia Katarzyna Sygit, zastępca kierownika koszalińskiego Schroniska dla Zwierząt. - Najwięcej jest przypadków porzucenia. Jest to najdelikatniejsza forma znęcania się nad czworonogami, ale bardzo znamienna, gdyż wypacza psychikę zwierzęcia. Myślę, że nasz marsz zwróci uwagę na to, że szacunek wobec zwierząt to nie jest ich przywilej, ale postawa, która powinna być naszym obowiązkiem. - Dodaje. - W Koszalinie nie wiele jest tego typu akcji, a chodzi o to, żeby także poruszyć rządzących. Powinny być konkretne i nieuchronne kary dla ludzi znęcających się nad zwierzętami. Według systematyki biologicznej, sami należymy do królestwa zwierząt i jako gatunek najbardziej rozwinięty musimy zaopiekować się słabszymi.
Po marszu, tradycyjnie zostało zrobione zdjęcie pamiątkowe z wszystkimi manifestującymi, następnie część uczestników udała się z inspektorami TOZ do koszalińskiego schroniska, aby zobaczyć pokaz tresury psów.