Rada nie może tworzyć własnego katalogu miejsc, w których zabroniona jest sprzedaż alkoholu - uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim.Zaskarżony został bowiem, wprowadzony przez radę gminy zakaz sprzedaży alkoholu w obrębie klatek schodowych, w suteren lub piwnic budynków, garaży, straganów, barakowozów oraz przyczep kempingowych.
Sąd uznał jednak, iż rada nie posiada kompetencji do ustanawiania miejsc, w których zabroniona jest sprzedaż alkoholu. Rada argumentowała, iż art. 12 ustawy z dnia 25 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (tekst Dz.U, z 2002 roku, nr 147, poz. 1231 i nr 167, poz.1372) daje jej kompetencje do określania miejsc, w których nie jest dopuszczalne prowadzenie sprzedaży napojów alkoholowych.
WSA nie przyznał racji radzie.Sąd wyjaśnił, iż pod pojęciem zasad usytuowania punktów sprzedaży i podawania napojów alkoholowych należy rozumieć ich rozmieszczenie w terenie, a w szczególności ich usytuowanie względem miejsc chronionych. Katalog taki został zawarty w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i jest to katalog zamknięty, co oznacza, iż rada gminy nie może dokonać jego rozszerzenia.
Zatem rada nie posiadała kompetencji do stworzenia własnego katalogu miejsc, w których zabroniona jest sprzedaż alkoholu – uznał WSA.
A jak jest w Koszalinie? Czy zatem możliwa jest, obwoźna lub obnośna sprzedaż napojów wyskokowych w naszym mieście? - To jest chyba niemożliwe. - odpiera Robert Grabowski rzecznik koszalińskiego ratusza. - Żeby koncesja została wydana muszą być spełnione pewne warunki, np. sprzedaż musi być prowadzona w określonej odległości od obiektów użyteczności publicznej. Nie słyszałem o czymś takim i nigdy taki wniosek nie wpłynął - kończy.
Jednym słowem, w myśl postanowienia gorzowskiego sądu nie jest to niemożliwe, nawet w Koszalinie. Ustawa, o której mówi Robert Grabowski nie precyzuje bowiem sposobu sprzedaży alkoholu, a jedynie jego miejsce.