Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Bohaterscy kawalerzyści

Autor eWok, fot. Artur Kukliński 8 Września 2014 godz. 16:45
Polscy kawalerzyści w pełnym galopie z szablami w dłoniach atakują hitlerowskie czołgi. To prawda, czy fałsz?

Otóż taki element wojny obronnej to efekt hitlerowskiej propagandy. „To łgarstwo hitlerowskiej propagandy zostało podjęte przez niektórych  polskich publicystów i historyków. Najbardziej jaskrawym przykładem tego jest film Andrzeja Wajdy „Lotna“. Ten obraz będący raczej produktem propagandy PRL usiłował ośmieszyć oficerów przedwojennego Wojska Polskiego niż być wiernym dokumentem historycznym.

Prawdą jest, że 1 września w okolicy Krojant doszło do pierwszej w II wojnie światowej szarży polskiej kawalerii. Nasi ułani atakowali jednak nie niemieckie czołgi, a piechotę, która w popłochu decyduje się na ucieczkę. Brawurowa szarża Polaków zakończyłaby sie pełnym sukcesem, gdyby.... nie fakt, że z odsieczą piechoci przyszła zmotoryzowana kolumna. Polacy pędząc w pełnym galopie nie mieli już możliwości wykonania nawrotu dostali się pod silny niemiecki ogień. W efekcie Polacy doznali wysokich strat. Zgineło 23 kawalerzystów. Wśród nich rotmistrz Eugeniusz Świeściak.

Od kilkunastu lat wysiłkiem entuzjastów udaje się na polach pod Krojantami rekonstruować tamte bolesne i bohaterskie zarazem wydarzenia. Z roku na rok obserwuje je coraz wieksza liczba widzów. W tym roku organizatorzy przygotowali najlepszą z dotychczasowych inscenizację. Obok 120 kawalerzystów, zmotoryzowanej piechoty, ludności cywilnej wziął w niej udział także i samolot. Realność i bliskość walk spowodowała, że wielu z widzów zapamiętało to wydarzenie do końca życia.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł