UE vs AGD kolejna walka

Dodatkowe obostrzenia tyczą się zarówno reemisji kurzu, która nie będzie mogła przekroczyć 1% oraz głośności. Limit hałasu to 80 decybeli.

Powodem wprowadzenia unijnych ograniczeń jest oczywiście troska o środowisko i ograniczenie zużycia energii. Tak jak zakaz  używania tradycyjnych żarówek, tak i nowy, ekologiczny pomysł  wzbudza kontrowersje.

Podstawowym zarzutem jest sposób przeprowadzenia badań  polegający na odkurzaniu dywanu w specjalnie przygotowanym laboratorium, co nie oddaje rzeczywistych warunków domowych. Poza tym, gdy zmniejszy się moc ssąca to czyszczenie może stać się nieefektywne, co doprowadzi do tego, że daną powierzchnię trzeba będzie odkurzać wielokrotnie. Czas użycia odkurzacza w rezultacie się wydłuży, więc paradoksalnie nie zmniejszy się zużycie energii, a nawet  może wzrosnąć.  

Naturalnym zjawiskiem w  wypadku takich zmian w prawie są wyprzedaże w sklepach. Sprzedawcy chcą pozbyć się niebawem zakazanego sprzętu. Absurdy unijnych dyrektyw nie raz już zaskoczyły  konsumentów i producentów, jednak zawsze znalazły się sposoby, aby obostrzenia obejść. Za przykład mogą posłużyć tradycyjne żarówki. Miały one zniknąć z rynku, a jednak nadal są dostępne. Wystarczyło je tylko zakwalifikować jako artykuł nie do użytku w domu.

Jak wy oceniacie najnowsze posunięcia unijnych urzędników? Czy ograniczenia mocy odkurzaczy to sposób, który rzeczywiście ochroni środowisko? Zapraszamy do dyskusji.