Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Zabójcze szachy

Autor Patryk Pietrzala 18 Sierpnia 2014 godz. 14:34
Kibice oraz szachiści, którzy brali udział w najbardziej prestiżowym turnieju szachowym, byli świadkami niecodziennego wydarzenia. Podczas jednej z partii, reprezentant Seszeli – Kurt miał zawał serca.

Olimpiada Szachowa, która była rozgrywana w norweskim Tromso, przejdzie z pewnością do historii. Bynajmniej nie z powodu wyników ani niesamowitej rywalizacji. Podczas jednej z partii – zawodnik reprezentujący Seszele - Kurt Meier spadł z krzesła, i choć natychmiast przeprowadzono reanimację, to 67-latek zmarł w szpitalu. Przyczyną był zawał serca.

 

Kilka godzin później do uczestników i kibiców dotarła wieść o kolejnej śmierci. W hotelu znaleziono martwego Alishera Anarkulova z Uzbekistanu. Policja zapewnia, że śmierć nie nastąpiła w podejrzanych okolicznościach. Co mogło być powodem? - Gdy słyszę o sytuacji, która miała miejsce w Norwegii, przypomina mi się Lucjan Kowalczyk. Nasz trener oraz wieloletni działacz szachowy zmarł podczas analizy partii. Lucjan był wówczas po wylewach, jednak wtedy doszły stres i wycieńczenie, podobnie mogło być właśnie w Tromso – stwierdził prezes Akademickiego Klubu Szachowego Hetman, Marian Kanarek.

 

- My jako organizatorzy możemy zadbać tylko o medyczne zabezpieczenie. Tak jak to bywa w sporcie, wypadki się zdarzają – dodał Kanarek.