Komentarze zostały sklasyfikowane do trzech kategorii: „za”, „przeciw” oraz „obojętne”. Taki podział pozwala nie tylko ocenić poparcie dla władz lokalnych i prezydenta Tomasza Sobieraja, ale także stosunek użytkowników do autorów materiału – Mazureka, Stanowskiego – oraz do samego Kanału Zero.
Głównym celem badania było monitorowanie opinii publicznej – określenie proporcji komentarzy pozytywnych (wsparcie dla miasta i władz), negatywnych (krytyka działań i inwestycji) oraz neutralnych, co daje realny obraz nastrojów mieszkańców i obserwatorów z zewnątrz.
Pod lupę wzięliśmy ponad 3 tysiące komentarzy, reakcji zebranych w kilkunastu niezależnych zbiorach. Internetowe dyskusje coraz częściej pełnią bowiem rolę barometru społecznych emocji – to tam najłatwiej i najszybciej wybrzmiewają zarówno pochwały, jak i frustracje.
Dyskusja spolaryzowana, ale nie jednostronna
Największy analizowany zbiór obejmował 2600 komentarzy odnoszących się bezpośrednio do Koszalina i władz miasta. Wyniki są jednoznaczne:
42,4% komentarzy miało wydźwięk negatywny,
34,2% było pozytywnych,
23,5% miało charakter obojętny.
Na jeden komentarz pozytywny przypadało średnio 1,24 komentarza negatywnego, co wskazuje na umiarkowaną przewagę krytycznych ocen nad głosami poparcia. Wniosek jest prosty: klimat internetowej dyskusji o Koszalinie jest umiarkowanie krytyczny.
Inaczej wygląda ocena dziennikarzy Mazurek, Stanowski i Kanał Zero – chaos emocji, ale przewaga „przeciw”. Przeanalizowano 1450 komentarzy dotyczących samych autorów materiału i Kanału Zero. Tutaj struktura dyskusji jest bardziej złożona:
46,9% komentarzy było negatywnych,
46,2% miało charakter obojętny lub mieszany,
tylko 6,9% było pozytywnych.
Kanał Zero pod lupą: niewiele pochwał, dużo dystansu
Krytyczny obraz wyłania się z podzbioru 890 komentarzy, skupionych stricte na Kanale Zero:
57,3% wpisów było obojętnych lub mieszanych,
38,2% negatywnych,
zaledwie 4,5% pozytywnych.
Analiza ujawniła także niepokojące sygnały:
3,4% komentarzy zawierało sugestie przemocy lub groźby,
2,2% miało charakter wrogich uogólnień etnicznych lub narodowościowych.
Eksperci zwracają uwagę, że tego typu treści powinny być objęte szczególnym monitoringiem i moderacją.