Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Koniec sezonu – Energa AZS Koszalin

Autor Patryk Pietrzala 19 Maj 2014 godz. 13:13
Po ostatnim spektakularnym sezonie i niesamowitym osiągnięciu, piłkarki ręczne Energi AZS Koszalin zagrały ostatni mecz w rozgrywkach 2013/2014. Akademiczki zajęły ostatecznie piąte miejsce.

Trzecie miejsce i brązowy medal w poprzednich rozgrywkach były najważniejszym i największym osiągnięciem drużyny z Koszalina. Sezon 2013/2014 miał być podobny, tzn. równie spektakularny i tak samo obfitujący w sukcesy. Pozostałe drużyny PGNiG Superligi Kobiet nie próżnowały. Najgroźniejsze rywalki Energi AZS wzmocniły swoje składy i wiadomym było, że powtórzenie zeszłorocznego wyniku będzie nie lada wyzwaniem, dlatego przed sezonem nie bawiono się w wyznaczanie konkretnych celów i nie mówiło się głośno o obronie trzeciego miejsca.

 

Oczywiście, kolejny brązowy medal byłby potwierdzeniem potencjału drzemiącego w Akademiczkach. Stara zasada głosi jednak, że łatwiej jest coś wywalczyć po raz pierwszy, niż potem bronić dany rezultat i go powtórzyć. Człowiekiem, który miał wznieść szczypiornistki z Koszalina na jeszcze wyższy poziom był Reidar Moistad. Doświadczony norweski szkoleniowiec stworzył ciekawą drużynę, którą było stać na bardzo dużo.

 

Oprócz zmagań ligowych, piłkarki ręczne Energi AZS występowały również w Pucharze Polski i w rozgrywkach europejskich. W dwumeczu znacznie lepsze były szczypiornistki Astrachanoczki Astrachań, które w swoim składzie mają gwiazdy światowego formatu.  Kontuzje były prawdziwą zmorą koszalińskiego zespołu w pierwszej części sezonu. Wówczas to po zabiegach operacyjnych do formy  musiały dojść Paulina Muchocka, Sylwia Matuszczyk i Tetiana Bilenia.  - Ciężko było poskładać drużynę w całość i odpowiednio się zgrać, skoro mieliśmy problem z kontuzjami. To komplikowało nasze plany – mówił trener Moistad.

 

Akademiczki grywały w kratkę, raz prezentowały bardzo wysoki poziom, by w kolejnym meczu przegrać z niżej notowanym rywalem. Tej drużynie brakowało stabilności. Piąte miejsce wywalczone w dwumeczu ze Startem Elbląg można, a nawet trzeba, odbierać jako sukces. Można gdybać, co by było gdyby trener Moistad miał do swojej dyspozycji pełny skład przez cały sezon. Koszalinianki złapały formę na końcówkę rozgrywek i dosyć pewnie pokonały swoje rywalki.

 

Najrówniej grającymi zawodniczkami były Iza Czarna i Sylwia Matuszczyk. Bramkarka Energi AZS była ostoją koszalińskiej defensywy i w każdym spotkaniu zaliczała kilka efektownych interwencji. Matuszczyk z kolei, dzięki świetnej dyspozycji, dostała powołanie do kadry Polski, co tylko potwierdza jej olbrzymi potencjał. Zarząd klubu wraz ze sztabem szkoleniowym powinien zacząć budowanie składu na przyszły sezon od tych dwóch szczypiornistek.

 

Brawa należą się także koszalińskiej publiczności, która zdecydowanie wygrała ranking na najlepszą frekwencję w PGNiG Superlidze Kobiet. To także pokazuje, że piłka ręczna jest coraz bardziej popularna. Na spotkania Energi AZS w Hali Widowiskowo – Sportowej przychodziło średnio 1500 osób, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem spośród wszystkich ekstraklasowych zespołów.

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł