Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Gortat w półfinale konferencji

Autor Patryk Pietrzala 5 Maj 2014 godz. 12:31
Po efektownej wygranej z drużyną Chicago Bulls, zespół Marcina Gortata awansowała do półfinałów konferencji wschodniej i będzie rywalizować z ekipą Indiany Pacers.

To zdecydowanie największa niespodzianka tegorocznej fazy play-off w NBA. Dla drużyny Washington Wizards sam udział w posezonowych rozgrywkach miał być, i jest, sporym sukcesem. Zespołowi Marcina Gortata nie dawano większych szans i typowano, że to Byki z Chicago szybko rozprawią się z Czarodziejami i awansują do półfinału konferencji. Tymczasem podopieczni trenera Wittmana zaskakiwali w każdym spotkaniu i ostatecznie wygrali tę rywalizację wynikiem 4-1.

 

Następnym rywalem Wizards będzie Indiana Pacers. Jeszcze 2-3 miesiące temu gracze z Indianapolis byli murowanym kandydatem do finału konferencji, końcówka sezonu i pierwsza runda pokazała jednak, że zespół trenera Vogela jest w głębokim kryzysie, a siedmiomeczowa seria z Atlantą Hawks tylko to potwierdza. To będzie niezwykle ekscytująca rywalizacja, w której ciężko wskazać faworyta.

 

Marcin Gortat stanie naprzeciwko najbardziej wyśmiewanemu środkowemu w lidze. Roy Hibbert to gigant o nieprzeciętnych umiejętnościach. Ostatnie tygodnie pokazały jednak, że absolwent Georgetown jest, podobnie jak jego zespół, w głębokim kryzysie. Co więcej, w ostatnich spotkaniach Hibbert notował średnio po dwóch punktach i zaledwie jednej zbiórce. Największym zagrożeniem dla defensywy Wizards będzie Paul George – jeden z najlepszych skrzydłowych w NBA. Pilnowaniem tego zawodnika zajmie się Trevor Ariza, który uznawany jest za świetnego defensora. Jedno jest pewne, emocji nie zabraknie!