Igor Milicić swój trenerski debiut może zaliczyć do udanych. Prowadzona przez niego drużyna pokonała po niezwykle emocjonującym spotkaniu zakończonym dogrywką zespół Asseco Gdynia 68:66. – Gramy, jak gramy. Nasza gra nie musi podobać się kibicom. Najważniejsze, abyśmy wygrywali. Z Asseco wygraliśmy obroną – stwierdził Milicić. – Po serii ligowych niepowodzeń być może wrócimy na właściwy tor. W minionym meczu widzieliśmy dobrą, ale nie najlepszą defensywę w naszym wykonaniu. Na tym elemencie gry się skupiamy. Musimy jeszcze rozkręcić się w ataku – dodał trener Akademików.
Jak podkreśla szkoleniowiec koszalińskiej drużyny, każdy zawodnik traktowany jest w taki sam sposób. Nikt nie ma taryfy ulgowej. – Przed rozpoczęciem współpracy przedstawiłem zespołowi nowe zasady. Nie interesują mnie ligowe statystyki poszczególnych graczy. O tym, kto zagra w danym meczu zadecyduje dyspozycja dnia – podkreślał wieloletni kapitan koszalińskiej drużyny. Milicić ustosunkował się także do kiepskiej dyspozycji gracza, który miał być liderem zespołu. – Rzeczywiście, Dunn zawodzi, jednak kiedy jest na parkiecie inny zawodnicy mają więcej miejsca dla siebie. Rywale wiedzą, że Lace’a stać na wiele i skupiają na nim swoją obronę. Powtarzam jednak raz jeszcze, musimy poprawić naszą grę ofensywną – zakończył.