Po przegranej z Rosą Radom, koszykarze AZS Koszalin musieli pokonać Energę Czarnych Słupsk by zachować szanse na awans do topowej szóstki rozgrywek. Niestety, w hali Gryfia lepsi okazali się gospodarze, którzy po wygranej z Akademikami zagwarantowali sobie udział w „górnej szóstce”. W obozie AZS zawiodła ofensywa. Koszalinianie wyglądali na zawodników, którzy nie wiedzieli co mają zrobić w danym momencie podczas wykonywania danej zagrywki. Po raz kolejny najlepszym zawodnikiem Akademików był Krzysztof Szubarga, który rzucił 24 punkty. Ostatecznie Energa Czarni wygrali 71:63.
Do największej niespodzianki doszło w Gdyni, gdzie Asseco pokonało Stelmet Zielona Góra 80:72. Gospodarze zagrali najlepiej w drugiej kwarcie, gdy pozwolili podopiecznym trenera Mihailo Uvalina na zdobycie 8 punktów. Bohaterem meczu był A.J. Walton, autor 29 punktów (10/17 z gry). Po stronie Stelmetu zawiodła skuteczność na dystansie (8/29 za trzy).
Blisko niespodzianki było także w Radomiu, gdzie Rosa okazała się minimalnie gorsza od Trefla Sopot 83:81. Podopieczni trenera Kamińskiego zagwarantowali sobie udział w topowej szóstce. To samo tyczy się Trefla, który po raz kolejny będzie bił się o mistrzostwo kraju. Goście pokonali Rosę dzięki świetnemu występowi Yemi Gadri-Nicholsona. Były gracz Energi Czarnych zapisał na swoim koncie 24 punkty i 9 zbiórek.
Kotwica Kołobrzeg przegrała we własnej hali z Anwilem Włocławek 68:84. Koszykarze prowadzeni przez trenera Miliję Bogicevicia udowodnili, że będą mogli pokusić się o sprawienie niespodzianki na koniec sezonu, jaką z pewnością byłby awans do finału rozgrywek Tauron Basket Ligi. W spotkaniu w Kołobrzegu z dobrej strony pokazał się Piotr Pamuła, który wraca po kontuzji. Były gracz AZS Koszalin zdobył 13 punktów (5/5 z gry), najwięcej punktów dla Anwilu zdobył jednak Jordan Callahan, były gracz Kotwicy – 20.
Ciekawie było we Wrocławiu, gdzie miejscowy Śląsk pokonał PGE Turów Zgorzelec, gdzie gospodarze przegrali z podopiecznymi trenera Miodraga Rajkovicia 91:97. Kolejne dobre zawody zaliczyli polscy zawodnicy WKS-u. Paweł Kikowski zdobył 19 punktów, a Robert Skibniewski uzbierał ich 18. To jednak nie wystarczyło na świetny duet Damian Kulig – J.P. Prince. Polski skrzydłowy rzucił 23 „oczka”, a Amerykanin zdobył 21 punktów i zapisał na swoim koncie 7 zbiórek i pięć asyst.
Kolejny i ostatni mecz tej kolejki był pojedynkiem w dole tabeli. Polpharma Starogard Gdański przegrała po dogrywce ze Stabillem Jezioro Tarnobrzeg 71:81. To było niezwykle wyrównane spotkanie. Oba zespoły nie odpuszczały, a ciekawa końcówka doprowadziła do dodatkowych pięciu minut gry. Ostatecznie podopieczni trenera Dariusza Szczubiała okazali się znacznie lepsi i zachowali więcej sił.