Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Jubileusz Bałtyckiego Teatru Dramatycznego

Autor Robert Kuliński 5 Marca 2014 godz. 15:12
Bałtycki Teatr Dramatyczny obchodzi w tym roku 60 lecie swojej działalności. Z tej okazji przygotowano szereg imprez oraz uroczystą galę połączoną z premierą „Zemsty” Aleksandra Fredry.

Obchody jubileuszu rozpoczęły się już 11 stycznia, premierą spektaklu „Love forever” w reżyserii Michała Siegoczyńskiego. Kolejnym punktem obchodów była wystawa archiwalnych plakatów w Bibliotece Publicznej, otwarta 29 stycznia. Następnie na małej scenie BDT, 20 lutego, odbyła się Pecha Kucha Night, której hasłem przewodnim był termin „Teatr”. Natomiast do 17 marca w Galerii Antresola, można obejrzeć wystawę kostiumów, które powstały w pracowni koszalińskiego teatru na potrzeby spektakli.

fot. Izabela Rogowska

To oczywiście nie koniec jubileuszowych atrakcji. W „świętowanie” 60 leica BTD włączyło się także Koszalińskie Archiwum Państwowe. Od 19 marca do 18 kwietnia będzie można obejrzeć wystawę pt. „Co jest grane, czyli 60 lat Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w dokumentach Archiwum Państwowego.” Jak poinformowała Izabela Rogowska, specjalistka do spraw promocji BTD- Wystawa zaprezentuje archiwalne materiały dotyczące naszego teatru, ale także historii budynku, który dopiero od 1957 roku jest naszą siedzibą.

Następnie, 24 marca, w ramach obchodów zbliżającego się Międzynarodowego Dnia Teatru, odbędzie się wyjątkowa akcja „Dotknij teatru”. Widzowie będą mieli okazję obejrzeć teatr „od kuchni”. Nie będzie to zwykła wycieczka za kulisy – dodaje Rogowska- chcemy jak najbardziej urozmaicić zwiedzanie. W programie przewidzieliśmy wiele niespodzianek oraz konkursów, w których będzie można zdobyć ciekawe gadżety. Zależy nam na tym, aby zaprezentować teatr w sposób rozrywkowy i interaktywny. Nie zdradzę nic więcej, żeby nie psuć zabawy tym, którzy zechcą nas odwiedzić.

Natomiast 29 marca, odbędzie się gala jubileuszowa oraz premiera „Zemsty” w reżyserii Tomasza Grochoczyńskiego.  Uroczyste obchody rozpoczną się o godzinie 18:30. W programie zaplanowano otwarcie, przez prezydenta Koszalina, Placu Teatralnego oraz odsłonięcie tablicy upamiętniającej założycieli BTD.

 

Można powiedzieć, że jubileusz "rozlał się" po całym mieście, a zróżnicowana oferta powinna zadowolić każdego teatromana i nie tylko. Sczegóły nadchodzących wydarzeń już niebawem w naszym kalendarium.

 

Czytaj też

Tak jak życzył sobie hrabia

Robert Kuliński - 27 Marca 2014 godz. 9:19
W sobotę, w ramach obchodów 60 lecia Bałtyckiego Teatru Dramatycznego odbędzie się premiera „Zemsty” Aleksandra hr. Fredry. Z reżyserem spektaklu Tomaszem Grochoczyńskim rozmawia Robert Kuliński. Jak to się stało, że postanowił pan reżyserować „Zemstę”? Nie jest pan przecież zawodowym reżyserem.- Uwielbiam sztuki hrabiego Fredry. Moim zdaniem są świetnie napisane i jest to, po prostu kawał dobrej literatury. W środowisku już się utarło, że jak Fredro- to Grochoczyński. Zajmuję się reżyserią, choćby dubbingu, już od jakiegoś czasu, ale faktem jest, że nie jestem dyplomowanym reżyserem, tylko aktorem.  Czy reżyseria, to dla pana następny etap rozwoju artystycznego, czy może kolejna rola do odegrania?- Nazwałbym to uzupełnieniem mojej pracy aktorskiej. Oczywiście, historię trzeba opowiedzieć w jak najlepszy sposób biorąc pod uwagę wszystkie elementy sceny. Jednak, to  praca z kolegami po fachu jest dla mnie największą frajdą. Kiedy pracujemy wspólnie i widać efekty na scenie jest to niesamowita  satysfakcja. Po trzydziestu latach jestem już na takim etapie, że traktuję swoje zajęcie jako świetną zabawę. Mam to szczęście, że lubię swoją pracę. Uczę też młodzież, która jest jak  dodatkowy motor wszelkich moich działań. Dzięki niej zachowuję świeże spojrzenie na sztukę aktorską.   Jak się panu pracuje z naszymi aktorami?- Praca z aktorem przy dziełach Fredry jest specyficzna, bo dużo zależy od zespołu oraz indywidualnego poczucia humoru. Koledzy i koleżanki w Koszalinie są świetni. Pracuje mi się z nimi fantastycznie i nie mówię tego dlatego, że tak wypada. Widziałem kilka spektakli w ich wykonaniu i muszę przyznać, używając potocznego języka, że „dobrze szyją”.  Co zobaczymy w pańskiej „Zemście”?- Spektakl będzie klasyczny. Sztuka jest tak napisana, że nie wymaga zmian, czy jakichś udziwnień. Przedstawienie jest przygotowane w taki sposób w jaki życzył sobie tego hrabia. Widzowie przeniosą się w czasy Rzeczpospolitej Szlacheckiej i jestem pewien, że będą się świetnie bawić. Nie uważa pan, że tak klasyczne już dzieło nie jest za bardzo oklepane jak na świętowanie jubileuszu BTD?- To nie jest pytanie do mnie. Ja się ogromnie cieszę, bo mogę pracować przy czymś co ogromnie cenię i po prostu lubię. Natomiast, skoro teatr w Koszalinie rozpoczął swoją działalność przedstawieniem „Ślubów panieńskich” to uważam, że jest to dobry pomysł, aby uczcić 60 lecie sztuką tego samego autora.Jakby pan zachęcił widzów do przybycia na premierę?- Zapraszam wszystkich bardzo gorąco w imieniu zespołu oraz oczywiście w imieniu Aleksandra hrabiego Fredry. Spektakl na pewno zachwyci bo jest aktualny do dziś a aktorzy  są naprawdę w świetnej formie.Dziękuję za rozmowę.

Dofinansowanie koszalińskiej kultury

Robert Kuliński/Alina Konieczna - 26 Lutego 2014 godz. 14:04
26 lutego br. zostały podpisane umowy o dofinansowaniu koszalińskich instytucji kultury. Bałtycki Teatr Dramatyczny i Filharmonia Koszalińska otrzymają łącznie 800 tys. zł. Umowy podpisali wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego Andrzej Jakubowski, prezydent Koszalina Piotr Jedliński oraz dyrektorzy instytucji: Zdzisław Derebecki i Robert Wasilewski.  Decyzją uchwały, radni województwa przyznali BTD dofinansowanie w  wysokości 500 tys. zł. Fundusze zostaną przeznaczone na  produkcję, promocję oraz eksploatację przedstawień teatralnych w zachodniopomorskim.- Nasz teatr tradycyjnie występuje w miejscowościach regionu – podkreśla Izabela Rogowska, specjalista do spraw promocji BTD. – Gramy w Nowogardzie, Szczecinku, Białogardzie, Kołobrzegu, Choszcznie, Drawsku, Połczynie i innych miejscowościach województwa. Nasze przedstawienia są tam oczekiwane i zawsze cieszą się dużą popularnością. Filharmonia Koszalińska otrzyma kwotę w wysokości 300 tys. zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone na działalność edukacyjną i zorganizowanie koncertów symfonicznych w regionie. - Filharmonia Koszalińska „od zawsze” koncertuje w terenie, pamiętając o tym, że melomani nie zawsze mogą dojechać do Koszalina – mówi Robert Wasilewski, dyrektor Filharmonii Koszalińskiej. – Co prawda teraz wiele osób decyduje się na przyjazdy do Koszalina, by posłuchać muzyki w nowej sali koncertowej, jednak zawsze pamiętamy o jednej z naszych głównych idei, aby docierać z muzyką do różnych miejsc naszego regionu. Systematycznie prowadzimy różne programy popularyzujące kulturę muzyczną.

Teatr na plakatach

Alina Konieczna - 29 Stycznia 2014 godz. 6:59
Historia Bałtyckiego Teatru Dramatycznego uwieczniona na plakatach zapowiadających ważne premiery, to gratka nie tylko dla teatromanów Bałtycki Teatr Dramatyczny świętuje 60. urodziny. Jednym z punktów obchodów jubileuszu jest wystawa archiwalnych plakatów, którą można obejrzeć w Galerii Region, w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej.   - Do wspólnego świętowania naszej rocznicy zaprosiliśmy inne placówki kultury, także Koszalińską Bibliotekę Publiczną, z którą współpracujemy od dawna  – mówił podczas wernisażu Zdzisław Derebecki, dyrektor BTD. – Pragniemy podkreślić, jak ważną rolę odegrał nasz teatr w życiu miasta, ilu ludzi pracowało na ten dorobek, jak wspaniali artyści występowali na naszej scenie. To spuścizna, którą pozostawimy następnym pokoleniom.   Na wystawie można zobaczyć prawie 30 plakatów pochodzących ze zbiorów BTD oraz Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. Najstarszym eksponatem przedstawionym na wystawie jest repertuar BTD z roku 1956. Jakie sztuki były wystawiane w Koszalinie na przełomie kwietnia i maja 1956? „Przyjaciele”, „Mariusz”, „Dom kobiet’ oraz „Moralność pani Dulskiej”. Adnotacja na dole afisza informowała, że bilety zniżkowe obowiązują tylko na zamówienia zakładów pracy (powyżej dziesięciu osób).   Archiwalne plakaty z roku 1963, dziś nieznanych autorów, zapowiadały różne sztuki, m.in. „Zemstę” (premiera – 12 września 1963). To właśnie „Zemstą” BTD uświetni swoje 60-lecie w tym roku.   Wśród autorów teatralnych plakatów informujących o premierach BTD, są tacy  artyści, jak Andrzej Pągowski („Emigranci” 1986 rok, „Sen srebrny Salomei” 1987, „Sen nocy letniej” 1987),  czy Waldemar Świerzy („Dziady” 1984). – Te nazwiska to dowód uznania, jakim cieszyła się i nadal cieszy koszalińska scena na kulturalnej mapie Polski – podkreślał wiceprezydent Koszalina Leopold Ostrowski.     Wystawa ukazująca archiwalne plakaty i  programy będzie prezentowana w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej do 14 lutego.

W poszukiwaniu pigułki miłości

Alina Konieczna / fot. Izabela Rogowska - 12 Stycznia 2014 godz. 6:39
Prapremierą spektaklu „Love Forever” rozpoczął Bałtycki Teatr Dramatyczny obchody swojego 60-lecia. Teatr z tradycjami zainaugurował jubileusz w bardzo nowoczesnym stylu. „Love Forever” to sztuka napisana przez Michała Siegoczyńskiego, autora i reżysera, o którym w Polsce jest coraz głośniej. „Love Forever” Siegoczyński napisał  z myślą o aktorach BTD, których poznał podczas pracy nad monodramem „…syn”, który wyreżyserował w Koszalinie w roku 2006.   Na miejsce prapremiery „Love Forever” autor wybrał właśnie Koszalin i sam podjął się reżyserii. Co z  tego wynikło? Dwie godziny świetnego przedstawienia, pełnego komediowej opowieści w stylu science fiction,  z przebojami  muzyki pop sprzed lat, z momentami,  zabawnymi,  wzruszającymi, a nawet z akcentami podszytymi seksapilem… No, w końcu chodzi o tytułową miłość na zawsze.   Kameralna Scena na zapleczu, gdzie jest wystawiane „Love Forever”, tym razem wydaje się ogromna. Nie dość, że mnóstwo na niej elementów scenografii, rekwizytów, detali, to jeszcze dzieje się tak wiele, że aż trudno uwierzyć, że wszystko i wszyscy mieszczą się na jednej scenie. To jest możliwe dzięki kamerze, która – obok aktorów – staje się głównym bohaterem przedstawienia.   Operator kamery towarzyszy aktorom na każdym kroku. Podgląda ich gesty, rejestruje słowa, niemal zagląda do ich dusz i serc. Publiczność ogląda aktorów nie tylko na scenie, ale także na dużym ekranie. Z obu stron sceny stoją telewizory, gdzie także widać rejestrowany na żywo przebieg spektaklu. Czasem widz ogląda tylko przekaz z ekranów, innym razem jednocześnie rejestruje obraz na żywo i ten z ekranów.   Na ekranowych zbliżeniach wyraźnie widać emocje na twarzach aktorów, zwykle w teatrze obserwowane z daleka. Cały spektakl wydaje się być swoistym, montowanym na żywo teledyskiem. Widz, zachęcany przez reżysera,  uczestniczy w tym procesie tworzenia opowieści o historii całkiem nie z tej ziemi, przynajmniej nie z naszych czasów. O historii, jakich wiele na co dzień serwuje nam telewizja, pełna telenoweli, teledysków…   Jaką historię opowiada zatem Michał Siegoczyński w swojej sztuce? Oto główny bohater , szalony naukowiec Greg ( w tej roli świetny Wojciech Rogowski) , poszukuje pigułki na utraconą miłość. Na swoje badania dostaje duży grant. W pracy pomaga mu asystentka Kelly (Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska), która jest zadziwiająco podobna do Katii, zmarłej żony Grega.     Do badań zostają zaproszone dwie pary przeżywające kryzys. To Borys (Artur Paczesny) i Naomi (Beata Niedziela) , a także Maria – Magdalena (Dominika Mrozowska, która na scenie i na ekranie błyszczy urodą z nutką seksapilu) i Iwan (Marcin Borchardt). W roli pigułki na miłość gościnnie (w stroju nawiązującym do króliczka z Playboya) występuje młodziutka Kamila Rogowska, prywatnie córka Wojciecha Rogowskiego.   Jak potoczą się losy par, które biorą udział w badaniu? Czy Gregowi udaje się znaleźć słynną pigułkę na miłość?   Nie odpowiem na to pytanie, żeby nie zepsuć przyjemności oglądania spektaklu. Publiczność na sobotniej premierze spektaklu bawiła się znakomicie. No bo jak tu nie polubić przedstawienia, w którym kobieta- robot szczęśliwie rodzi dwójkę srebrnych bliźniaków, a główny bohater odlatuje rakietą w przestworza kosmosu wraz z ukochaną…   Michał Siegoczyński napisał swoją sztukę specjalnie dla aktorów BTD. I nie pomylił się. Dobre aktorstwo to niewątpliwy atut tego spektaklu. W rolach komediowych nasi aktorzy są po prostu świetni. Trzymamy kciuki za Kamilę Rogowską, która myśli o rozpoczęciu studiów aktorskich. Kto wie, może za parę lat wróci do Koszalina, by tu rozpocząć aktorską karierę