To kolejne spotkanie z serii „do wygrania”. Wizards grali na własnym parkiecie, gdzie zwykle nie mają problemów z pokonywaniem lepszych i skuteczniejszych ekip. Tym razem gracze ze stolicy USA nie byli w stanie zagrozić Raptors, którzy są jedną z rewelacji tego sezonu. Wizards zagrali bardzo słabą drugą połowę, a koszykarze z Kanady prowadzeni przez Kyle'a Lowry'ego (24 pkt. 10 as.) grai konsekwentnie i nie dopuścili do nerwowej końcówki.
Sprawę pogorszyła dyskwalifikacja trenera Wizards – Randy'ego Wittmana, który w czwartej kwarcie, po jednej z nieprzychylnych decyzji arbitrów, postanowił powiedzieć „sprawiedliwym”, co sądzi o ich sędziowaniu. Jednym z jaśniejszych punktów ekipy z Waszyngtownu był Marcin Gortat. Polski jedynak na parkietach NBA zdobył 18 punktów przy świetnej skuteczności (8/11) i zebrał 11 piłek z tablic. Gortat spędził na parkiecie 30 minut. Wizards z bilansem 25-28 zajmują 6 miejsce w konferencji wschodniej.